Profesor nadzwyczajna Pawłowicz już nie wykłada w Ostrołęce. Po wpisie o śmierci 14-letniego geja
Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz nie jest już pracownikiem naukowym Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Ostrołęce. Odeszła na własną prośbę za porozumieniem stron. Jej zwolnienia domagali się m.in. naukowcy z tej uczelni. To skutek głośnego wpisu Pawłowicz na Facebooku o samobójstwie geja: "liberalno-lewackie środowiska propagują wśród dzieci i młodzieży nienaturalne postawy i relacje".
14-letni Kacper z Gorczyna k. Łodzi powiesił się w swoim pokoju 7 września ubiegłego roku, trzy dni po rozpoczęciu roku szkolnego. Według jego matki był prześladowany przez rówieśników, bo ubierał się inaczej niż oni oraz był "wrażliwy i delikatny".
"Liberalno-lewackie środowiska najpierw propagują wśród dzieci i młodzieży podatnych na różne niestandardowe zachowania - nienaturalne postawy i relacje, a potem, gdy te zaburzone zachowania są przez rówieśników brutalnie wytykane, i w skrajnych sytuacjach kończą się tragicznie, to lewaccy ideolodzy patologii obyczajowych odwracają kota ogonem i fałszywie, bezczelnie lamentują nad "morderczą nietolerancją" rówieśników. Nie siejcie patologii, nie będzie jej śmiertelnego żniwa. Nie demoralizujcie dzieci i młodzieży, dajcie im w spokoju, zgodnie z naturą przeżyć ich dzieciństwo i młodość" - napisała po śmierci chłopca Pawłowicz.
Po tych słowach zaprotestowało wiele środowisk.
Żądam medialnego bojkotu Krystyny Pawłowicz. Nikt przyzwoity nie powinien z nią rozmawiać po tym co napisała o dziecku, które się zabiło.
— kataryna (@katarynaaa) 23 września 2017
Jak się po wpisie Pawłowicz czują inne dzieci homoseksualne? A jak rozgrzeszeni i zachęceni ich potencjalni prześladowcy. Podła!
— kataryna (@katarynaaa) 23 września 2017
Rektor Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Ostrołęce otrzymała w listopadzie ubiegłego roku apel o usunięcie Krystyny Pawłowicz z grona pracowników uczelni. Pod apelem podpisało się ponad 2 tys. osób, w tym 230 osób związanych ze środowiskiem naukowym.
"Takie postępowanie jest (...) niezgodne z Kodeksem Etyki Pracownika Naukowego i budzi naszą niezgodę, jako środowiska ludzi nauki" - napisano w dokumencie.
Teraz uczelnia rozwiązała umowę z kontrowersyjną polityk.
"Pani profesor zwróciła się do mnie z listem w tej sprawie i wyraziłam zgodę na rozwiązanie pracy za porozumieniem stron" - przyznała w rozmowie z TVN24 rektor uczelni dr Elżbieta Maria Łojko.
"Ucieszyłem się, że pani Pawłowicz już nie uczy"
Dyrektor Instytutu Historii Prawa Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego dr hab. Jakub Urbanik powiedział z kolei Wirtualnej Polsce: "Ucieszyłem się, że pani Pawłowicz już nie uczy i nie przekazuje dalej swoich poglądów oraz ze słów pani Łojko, która wyraźnie potępia tego typu zachowania. Jestem szczęśliwy, że takie działanie, jak apel, może mieć sens" - powiedział dr Urbanik.
W czwartek wieczorem na stronie internetowej Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Ostrołęce nadal widniało nazwisko Krystyny Pawłowicz. Napisano tam, że jest wykładowcą "Publicznego prawa gospodarczego", "Pomocy publicznej" oraz prowadzi seminarium dyplomowe.
Wyższa Szkoła Administracji Publicznej w Ostrołęce jest Uczelnią samodzielną wpisaną do rejestru uczelni niepaństwowych pod numerem 48 na podstawie decyzji Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z 10 sierpnia 1994 roku.
Krystyna Pawłowicz to prawniczka zajmująca się prawem gospodarczym publicznym, posłanka na Sejm obecnej i poprzedniej kadencji, była m.in. sędzią Trybunału Stanu, a także zasiadała w radzie nadzorczej Telewizji Polskiej. Uzyskała doktorat i habilitację na Uniwersytecie Warszawskim, jako profesor nadzwyczajny prowadziła wykłady w Wyższej Szkole Administracji Publicznej w Ostrołęce.
polsatnews.pl, onet.pl, tvn24.pl
Czytaj więcej