Rok od zabójstwa polskiej wolontariuszki w Boliwii. Rusza program stypendialny dla potrzebujących dzieci
W rok po śmierci Heleny Kmieć - polskiej wolontariuszki zamordowanej w Boliwii - fundacja jej imienia rozpoczyna program stypendialny dla najbardziej potrzebujących dzieci na terenie misji. Na początek chce wesprzeć edukację uczniów w Boliwii, Zambii i na Filipinach.
- Chcemy zapewnić tym dzieciom środki niezbędne do tego, by mogły chodzić do szkoły i wesprzeć je poprzez zakup najpotrzebniejszych artykułów i sprzętów - powiedziała Marta Trawińska z Fundacji im. Heleny Kmieć.
W miejscowości Cochabamba w Boliwii, w której zginęła Helena Kmieć, fundacja wesprze edukację młodej dziewczyny, którą opiekują się siostry Służebniczki Dębickie, poprzez zebranie dla niej środków na czesne; w Zambii będzie pomagać w tworzeniu na jednej z tamtejszych wysp szkoły dla ok. 80 dzieci, a na Filipinach wesprze dzieci ze slumsów Manili pozostające pod opieką organizacji "Puso sa Puso" ("Serce dla Serca").
W środę w 1. rocznicę śmierci zamordowanej wolontariuszki, o godz. 18.00 w parafii św. Barbary w Libiążu w Małopolsce odprawiona zostanie msza w intencji Heleny Kmieć, której przewodniczył będzie biskup Jan Zając. Poprzedzi ją modlitwa przy grobie wolontariuszki na pobliskim cmentarzu.
W Warszawie o g. 18.30 w kościele św. Anny odbędzie się natomiast msza, po której będzie można wysłuchać opowieści o Helenie oraz zainaugurowany zostanie program stypendialny Fundacji. Chętni mogą wesprzeć ten program, podobnie jak samą fundację, wpłacając dobrowolne kwoty na konto wskazane na stronie internetowej www.helenakmiec.pl.
"Chcemy kontynuować to dobro, które Helenka rozpoczęła"
Poza programem stypendialnym Fundacja za jeden z głównych celów stawia sobie promowanie sylwetki, charyzmatu i działalności Heleny Kmieć, tworząc m.in. poświęconą jej stronę internetową. Znaleźć na niej można interaktywną bazę zdjęć, filmów i utworów związanych z Heleną.
- Zapraszamy do współpracy wszystkich, którzy mają takie materiały. Mamy ich już trochę, ale zależy nam na kolejnych. Zbieramy także informacje o odprawianych w różnych częściach świata i Polsce, mszach św. i czuwaniach w intencji Heleny, które następnie publikujemy w interaktywnej mapie modlitwy na naszej stronie internetowej - powiedziała Marta Trawińska.
Fundacja im. Heleny Kmieć została powołana we wrześniu 2017 r, przy współpracy z Polską Prowincją Salwatorianów, rodziny zmarłej, jej przyjaciółmi i ludźmi dobrej woli. Za swoją główną misję fundacja postawiła sobie wszechstronne wspieranie placówek misyjnych w opiece nad dziećmi i młodzieżą w krajach, które zmagają się z problemami takimi jak bieda, bezdomność, choroby czy brak edukacji.
- Ściśle współpracujemy z organizacjami w różnych krajach misyjnych, aby na bieżąco odpowiadać na potrzeby dzieci i młodzieży tam żyjących jednocześnie starając się pomagać w mądry sposób, to znaczy taki, który da im możliwość samorozwoju i wyjścia z biedy. Chcemy dalej kontynuować to dobro, które Helenka rozpoczęła - zaznaczyła Trawińska.
Zginęła podczas napadu
Helena Kmieć zginęła w nocy z 24 na 25 stycznia 2017 r. ugodzona nożem podczas napadu na ochronkę dla dzieci w miejscowości Cochabamba w Boliwii. Kilkanaście dni później skończyłaby 26 lat. Była związana z Wolontariatem Misyjnym "Salvator". Została pochowana w rodzinnym Libiążu. Mieszkańcy nadali jej imię jednej z ulic. Jest też honorową obywatelką tego miasta.
Prezydent Andrzej Duda odznaczył pośmiertnie Helenę Kmieć Złotym Krzyżem Zasługi za zasługi w działalności charytatywnej i społecznej oraz za zaangażowanie w pomoc potrzebującym.
Helena była absolwentką szkół Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców w Libiążu: podstawówki, gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego. Na ostatnie dwa lata nauki zdobyła stypendium do prestiżowej Leweston School w Sherborne w Wielkiej Brytanii, gdzie zdała maturę. Równolegle realizowała indywidualny tok nauczania w swoim liceum, które ukończyła w 2009 r.
Koordynowała Światowe Dni Młodzieży
Na Politechnice Śląskiej studiowała technologię i inżynierię chemiczną w języku angielskim. Po obronie dyplomu magistra inżyniera w 2014 r. rozpoczęła pracę jako stewardessa w liniach lotniczych.
W wywiadzie, którego udzieliła z okazji 25-lecia szkół Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców w Libiążu, Helena podkreśliła, że choć zawód ten nie jest związany z kierunkiem studiów, które skończyła, to jest połączeniem jej pasji: podróżowania, odkrywania świata, poznawania nowych kultur, języków i pracy z ludźmi.
Od 2012 roku działała w Wolontariacie Misyjnym "Salvator". Dwukrotnie organizowała półkolonie dla dzieci przy parafiach księży salwatorianów: w Galgahevíz na Węgrzech i w rumuńskiej Timisoarze. W 2013 roku pojechała na misję do Zambii, gdzie przez dwa miesiące pracowała z dziećmi ulicy, ucząc ich czytania, pisania, angielskiego i matematyki oraz towarzysząc im w codziennym życiu w ośrodku Salvation Home w Lusace i w centrum młodzieżowym Kulanga Bana Farm w Chamulimbie.
W lipcu 2016 r. była koordynatorką Światowych Dni Młodzieży w parafii p.w. Świętej Barbary w Libiążu. 8 stycznia zeszłego roku wyjechała z ramienia Wolontariatu Misyjnego Salvator na misję do Boliwii z zamiarem półrocznej pomocy Siostrom Służebniczkom Dębickim w prowadzonej przez nie ochronce dla dzieci.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze