Aresztowany 27-letni Polak ze swastyką na plecach, który "heilował" w słowackim akwaparku
Byli pijani, hałaśliwi i pozdrawiali się nazistowskim gestem - tak polscy turyści bawili się w słowackim parku wodnym. Jednego z nich, z wytatuowaną na plecach swastyką, zatrzymała policja. Przekonywał, że taki symbol jest w Polsce dozwolony.
Do zdarzenia doszło we wtorek w akwaparku w Liptowskim Mikułaszu.
Jak podaje Gazeta Krakowska, polscy turyści wszczęli awanturę z interweniującymi ratownikami. Goście akwaparku wezwali więc policję, która przebadała Polaków alkomatem. Najbardziej agresywny, 27-letni mężczyzna, miał 3,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Trafił na oddział psychiatryczny
Funkcjonariusze zwrócili uwagę na tatuaże na ciele mężczyzny. Na jego plecach znajdowała się swastyka, a na piersiach miał mieć napis pozdrawiający Hitlera. Policjanci pytali mężczyznę o wytatuowaną swastykę. Miał im odpowiedzieć, że "takie symbole są w Polsce dozwolone".
Mężczyzna został aresztowany i przewieziony do popradzkiej komendy Narodnej Kryminalnej Agencji (odpowiednik polskiego CBŚ - red.). Według Gazety Krakowskiej stwierdzono, że aresztowany może mieć problemy psychiczne i odwieziono go na oddział psychiatryczny w jednym z pobliskich szpitali.
Ponad rok temu Słowacy zaostrzyli prawo dotyczące promocji symboli faszystowskich i totalitarnych. Za propagowanie faszyzmu grozi do 5 lat więzienia.
krakow.wyborcza.pl, gazetakrakowska.pl
Czytaj więcej
Komentarze