Wiceminister sprawiedliwości: delegalizacja stowarzyszenia nie jest łatwa; warto rozważyć zmianę prawa
- Warto rozważyć zmianę przepisu, który mówi o możliwości delegalizacji stowarzyszeń dopuszczających się rażących naruszeń przepisów prawa lub uporczywie naruszających prawo - powiedział w Polsat News wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Jak dodał, obecnie "nie jest to takie proste". Rozmowa dotyczyła stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność" i obchodów urodzin Hitlera.
Wójcik podkreślił, że prawo o stowarzyszeniach jest tak skonstruowane, iż nie tak łatwo jest zdelegalizować takie grupy. - Gdyby było to takie łatwe, to nie zdelegalizowano by do tej pory tak mało stowarzyszeń - wskazał.
- Trzeba sprawdzić czy zrealizowano znamiona art. 256 Kodeksu karnego (Propagowanie faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego lub nawoływanie do nienawiści - red.). Jeśli tak, to jest podstawa do delegalizacji stowarzyszenia, choć to nie jest takie proste - wyjaśnił.
- Państwo zwracacie uwagę, że doszło do tego skandalicznego incydentu, choć to nie incydent, wiele rzeczy wynikało z tego reportażu ("Superwizjera" TVN24 - red.), ale nikt nie zastanawiał się nad zmianami w prawie - dodał.
"To, co widzieliśmy, jest porażające"
Wiceminister przywołał punkt 3. art. 29 Prawa o stowarzyszeniach, który mówi o tym, że "sąd może zobowiązać władze stowarzyszenia do usunięcia nieprawidłowości w określonym terminie i zawiesić postępowanie. W razie bezskutecznego upływu terminu, sąd, na wniosek organu nadzorującego lub z własnej inicjatywy podejmie zawieszone postępowanie".
- Ja ten przepis kilka razy czytałem i jestem zdziwiony, że on ma taką konstrukcję - podkreślił Wójcik.
- Wiem, że mamy wolność zrzeszania się, to wielka wartość, która wynika z konstytucji, ale to, co widzieliśmy, jest porażające - dodał.
Jak zaznaczył, "ostateczne rozstrzygnięcie podejmie sąd, ale moim zdaniem prawo nie jest dobrze napisane. Konstrukcja prawna jest taka, że delegalizacja wcale nie jest łatwa".
- Choć nie wyobrażam sobie, by stało się inaczej, kiedy widzieliśmy, co się działo - dodał.
Zapytany, czy jego zdaniem stowarzyszenie "Duma i Nowoczesność" oraz Obóz Narodowo-Radykalny (ONR) powinny zostać zdelegalizowane, odparł: "Sądzę, że tak". Zaznaczył jednocześnie, że jest to zadanie, które stoi przed prokuraturą.
Prokuratura analizuje możliwość delegalizacji "Dumy i Nowoczesności"
"Superwizjer" TVN24 ujawnił w sobotę wyniki swego dziennikarskiego śledztwa dotyczącego działalności niektórych polskich środowisk narodowych, m.in. stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność".
Nagrania zrobione ukrytą kamerą pokazują m.in. obchody 128. urodzin Adolfa Hitlera, zorganizowane w 2017 r. w lesie nieopodal Wodzisławia Śląskiego. Widać rozwieszone na drzewach czerwone flagi ze swastykami i "ołtarzyk" ku czci Adolfa Hitlera z jego czarno-białą podobizną oraz wielką drewnianą swastyką nasączoną podpałką do grilla, która po zmroku zostaje podpalona. Nagrano też uczestników spotkania przebranych w mundury Wehrmachtu, wznoszenie toastów "za Adolfa Hitlera i naszą ojczyznę, ukochaną Polskę" i częstowanie tortem w kolorach flagi Trzeciej Rzeszy.
Śledztwo w sprawie ws. publicznego propagowania faszyzmu prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Postępowanie zostało objęte zwierzchnim nadzorem przez Prokuraturę Krajową. Rzeczniczka prasowa PK prok. Ewa Bialik poinformowała, że na polecenie prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, gliwicka prokuratura analizuje kwestię delegalizacji stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność".
Polsat News, polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej
Komentarze