"PiS żadnemu swojemu posłowi nie pozwoliło zdjąć immunitetu" - Kierwiński o głosowaniu ws. senatora Koguta
- W tej kadencji PiS dość konsekwentnie broni swoich posłów i senatorów. Żadnemu nie pozwoliło zdjąć immunitetu - powiedział w "Śniadaniu w Polsat News" Marcin Kierwiński z PO, odnosząc się do tajnego głosowania senatorów, w którym nie zgodzili się oni na zatrzymanie i aresztowanie Stanisława Koguta. Chciała tego prokuratura w związku ze śledztwem dotyczącym korupcji.
Komentując decyzję Senatu Kierwiński przekazał, że w tej sprawie nie było dyscypliny w Platformie, ale w jego opinii senatorowi nie uchylono immunitetu, za sprawą głosów polityków PiS.
- Są równi i równiejsi wobec prawa. Teraz mówicie, że będziecie zmieniać regulamin, bo macie poważny problem, gdyż Jarosław Kaczyński nie może wszystkim sterować ręcznie - zwrócił się Kierwiński do obecnego w studiu Dominika Tarczyńskiego z PiS.
"Trzeba zapytać, kto i jak głosował"
- Moim zdaniem to była bardzo zła decyzja - stwierdził Tarczyński. Przypomniał, że rzecznik PiS (Bata Mazurek - red.) "bardzo jasno powiedziała, że było to zachowanie, które partia ocenia bardzo krytycznie".
- Trzeba zapytać, kto i jak głosował. Moim zdaniem to głosowanie nie powinno być tajne i marszałek Karczewski już mówi o zmianie regulaminu Senatu, aby takie sytuacje w przyszłości nie miały miejsca - przekazał Tarczyński.
Dodał, że "sprawa senatora Koguta nie jest zamknięta".
- Nie może być tak, że ktoś zasłania się immunitetem przed udziałem w postępowaniu sądowym. Immunitet przewidziany jest do ściśle określonych sytuacji. Wtedy parlamentarzysta może się na niego powołać, gdy sprawa dotyczy wykonywania jego obowiązków - zaakcentowała Barbara Dolniak z Nowoczesnej.
"Od oceny materiału dowodowego jest sąd, a nie senatorowie"
Prezydencki minister Andrzej Dera przypomniał, że senator Kogut zrzekł się immunitetu, a głosowanie dotyczyło zgody na jego zatrzymanie i aresztowanie.
- Osobiście uważam, że takich głosowań nie powinno być, bo od oceny materiału dowodowego jest sąd, a nie senatorowie. Pod tym względem to głosowanie było fatalne. Należy zmienić regulamin, by w przyszłości do takich głosowań, tajnych, nie dochodziło - ocenił.
"Dzisiaj Kogut, a jutro może ja"
Tomasz Rzymkowski z Kukiz'15 zwrócił uwagę, że choć senator Kogut zrzekł się immunitetu, to prokuratura go jeszcze nie przesłuchała, mimo że sam się do niej zgłosił.
- A samo głosowanie przeprowadzono w sposób skandaliczny. Pytam, dlaczego senatorowie wstrzymali się od głosu. To była obawa o siebie, bo "dzisiaj Kogut, a jutro może ja". Pytanie, co mają na sumieniu - stwierdził.
- Przekaz wizerunkowy jest jednoznaczny: jeżeli jesteś w PiS-ie, to możesz więcej niż zwykły Kowalski - dodał Piotr Zgorzelski z PSL.
Senat nie zgodził się w piątek na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie senatora Stanisława Koguta, o co wnioskowała prokuratura. Za wyrażeniem zgody głosowało 32 senatorów, przeciw było 37, a 19 wstrzymało się od głosu. Do wyrażenia zgody potrzebnych było 51 głosów.
W grudniu ub.r. CBA zatrzymało pięć osób podejrzewanych o korupcję, wśród nich syna senatora Koguta, który jest wiceprezesem małopolskiej Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym. Prezesem tej fundacji jest senator Kogut. Prokuratura chce postawić zarzuty również senatorowi Kogutowi, który już sam zrzekł się immunitetu i został przez PiS zawieszony w prawach członka partii.
Zgorzelski: w poniedziałek informacja o powiększeniu klubu PSL
Prowadzący "Śniadanie w Polsat News" Bartosz Kurek poruszył również wątek posła Mieczysława Baszki, który przeszedł z PSL do Porozumienia. W efekcie klub parlamentarny PSL mógł przestać istnieć, ponieważ - zgodnie z regulaminem Sejmu - klub tworzy 15 posłów. Jeśli jest ich mniej, mogą utworzyć jedynie koło poselskie. Pomoc w utrzymaniu klubu PSL zapowiedzieli posłowie Unii Europejskich Demokratów.
- W poniedziałek prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosi decyzję o powiększeniu klubu PSL - poinformował w programie sekretarz Stronnictwa, poseł Piotr Zgorzelski.
Polsat News, PAP
Czytaj więcej