Atak na luksusowy hotel w Afganistanie. Po 12 godzinach oblężenia siły specjalne zlikwidowały napastników. Zginęło 18 osób

Świat

- Co najmniej 14 cudzoziemców i czterech Afgańczyków zginęło w ataku na hotel Intercontinental w stolicy Afganistanu Kabulu - poinformowało w niedzielę MSW tego kraju. Dziesięć osób, tym sześciu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, zostało rannych.

Rzecznik resortu spraw wewnętrznych Nadżib Danisz powiedział, że 11 z 14 cudzoziemców, którzy ponieśli śmierć, to pracownicy prywatnych afgańskich linii lotniczych KamAir.

 

Przewoźnik ten powiadomił, że w hotelu przebywało ok. 40 członków jego personelu, w tym wielu obcokrajowców. Miejscowe media donoszą, że wśród zabitych są Ukraińcy i Wenezuelczycy. MSZ w Kijowie potwierdziło, że wśród ofiar śmiertelnych są obywatele Ukrainy.

 

"Powiadomiłem prezydenta (Ukrainy Petra Poroszenkę) o śmierci sześciu Ukraińców w wyniku ataku na hotel w Kabulu" - napisał na Twitterze Klimkin.

 

Siły NATO zaangażowane w akcję

 

Rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych podkreślił, że z budynku ewakuowano łącznie 126 osób, w tym - 41 cudzoziemców.

 

Po zlikwidowaniu ostatniego z czwórki napastników, który zamknął się w dużym pomieszczeniu na ostatnim lub przedostatnim piętrze pięciopiętrowego budynku z grupą zakładników akcję uznano za zakończoną.

 

Rzecznik sił zaangażowanych w operację NATO kpt. Tom Gresback potwierdził w wydanym w niedzielę oświadczeniu, że były one zaangażowane w operację nie tylko od strony logistycznej. Poinformował, że żaden z natowskich żołnierzy nie jest ranny.

 

 

Do ataku na hotel Intercontinental - jeden z dwóch tej klasy w stolicy Afganistanu - doszło w sobotę o godz. 21:00 czasu lokalnego (godz. 18 w Polsce). Odbywa się tam w ten weekend międzynarodowa konferencja informatyczna. Co najmniej setka informatyków i managerów z branży IT znajdowała się w budynku, gdy nastąpił atak - powiadomił media Ahmad Wahid z ministerstwa telekomunikacji.

 

Czterech napastników przedostało się do wnętrza hotelu przez kuchnię. Ich pojawienie się i wystrzały spowodowały panikę wśród gości hotelu - powiedział agencji Reutera dyrektor placówki Ahmad Haris Najab, któremu udało się opuścić hotel.

 

Do przeprowadzenia ataku przyznali się talibowie

 

Do przeprowadzenia ataku na hotel przyznali się talibowie, informując, że zamachu dokonało pięciu bojowników uzbrojonych w broń palną i pasy szahida. Celem ataku, jak podali talibowie, byli cudzoziemcy i przedstawiciele afgańskich władz.

 

Według MSW Afganistanu zamach przeprowadziła siatka Haqqaniego. Siatka Haqqaniego, która ma swoje bastiony w południowo-wschodnim Afganistanie oraz w Pakistanie, jest oskarżana o atak na ambasadę USA w Kabulu i wiele innych zamachów i ataków na siły NATO w Afganistanie. Organizacja jest sprzymierzona z talibami.

  

Agencje przypominają, że kabulski hotel Intercontinental nie po raz pierwszy został zaatakowany przez terrorystów. W 2011 roku w ataku talibów zginęło tam dziewięciu gości hotelowych, w tym dwóch obcokrajowców, a 12 osób zostało rannych.

 

PAP

nro/dk/ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie