Zmarł 14-latek, który w Rudzińcu wpadł pod lód. Pod wodą przebywał ok. 90 minut
Lekarze walczyli o życie nastolatka od poniedziałku, kiedy trafił na oddział w głębokiej hipotermii. Wcześniej przez około 90 minut przebywał pod wodą, po tym jak załamał się pod nim lód w Rudzińcu (Śląskie).
Chłopak wybrał się nad staw obok pałacu w Rudzińcu z kolegą. Kiedy służbom ratunkowym udało się go odszukać pod powierzchnią wody, śmigłowcem został przetransportowany do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka.
Jego stan był bardzo ciężki. Lekarze relacjonowali, że trafił do nich w trakcie reanimacji. Został przewieziony na blok operacyjny kardiochirurgii, gdzie zastosowano krążenie pozaustrojowe z natlenianiem krwi, podłączono też sztuczną nerkę.
Woda miała 4 stopnie Celsjusza
Lekarze określali stan chłopca jako bardzo ciężki, a rokowania - jako nieznane. Pozostawał w śpiączce farmakologicznej, zdiagnozowana już wówczas była niewydolność wielonarządowa, wynikająca prawdopodobnie z niedotlenienia, związanego z przebywaniem bez krążenia dłuższy czas pod wodą o temperaturze ok. 4 stopni Celsjusza.
Kiedy trafił do szpitala, jego ciało było już ogrzane do temperatury 20-21 stopni, w ciągu kilku kolejnych godzin w szpitalu został ogrzany do prawidłowej temperatury. Lekarze zapewniali, że zrobią wszystko, co tylko są w stanie, aby mu pomóc.
Informację o śmierci chłopca, przekazaną w piątek rano przez radio RMF, potwierdził rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, Wojciech Gumułka. Przyczyną śmierci była niewydolność wielonarządowa.
W tym tygodniu odnotowano także inny wypadek z udziałem dzieci, które wpadły do wody po wejściu na zamarznięty zbiornik. W Skarbimierzu (Opolskie) pod dwojgiem nastolatków załamał się lód na nieczynnym basenie na terenie dawnej jednostki wojskowej. 15-letnia dziewczyna o własnych siłach wydostała się z wody; 14-latka wyłowili strażacy. Niestety, chłopiec zmarł.
PAP
Czytaj więcej