Nowa metoda wykrywania raka. Test krwi ma ujawnić chorobę zanim pojawią się jej objawy

Metoda została opracowana blisko rok temu. Działanie testu krwi polega na wychwytywaniu z krwi nieprawidłowego DNA.

 

Test został wykonany na ponad 1000 chorych, u których już wcześniej zdiagnozowano nowotwór.

 

"Cancer Seek" prawidłowo zidentyfikował 16 genów i 8 rodzajów białek, które występują w chorobach nowotworowych, w 70 proc. przypadków. Wykazał różną skuteczność w różnych odmianach nowotworu. Raka wątroby i jajnika wykrył w 95 proc. przypadków, wątroby i trzustki w 75 proc., przełyku i odbytu w 65 proc., płuc w 58 proc. Najniższą skutecznością wykazał się w przypadku raka piersi - w 33 proc.

 

Niemal nie wykazał  też wyników fałszywie pozytywnych - wykazał je zaledwie w 1 proc. przypadków.

 

Rośnie prawdopodobieństwo wyleczenia

 

Uniwersalny test krwi na raka daje możliwość wykrycia komórek nowotworowych zanim te rozprzestrzenią się w organizmie. To oznacza, że dzięki tak szybkiej wykrywalności i lokalizacji nowotworu we wczesnym stadium, znacznie zwiększa się również prawdopodobieństwo jego wyleczenia.

 

Docelowo badacze chcą osiągnąć możliwość wykrywania nowotworów, które dotychczas przebiegają bezobjawowo. Kolejne badania mają zatem pozwolić na przetestowanie metody na przypadkach ze znacznie mniej zaawansowanymi stadiami choroby oraz wśród osób, u których dotychczas jeszcze nie zdiagnozowano nowotworu.

 

Szczególną rolę testowanej metody naukowcy podkreślają w kontekście nowotworów, które później niż inne dają objawy w organizmie chorego. Jednym z nich jest rak trzustki, który powoduje znaczną umieralność.

 

Test ma jednak jeszcze wady. Naukowcy zwracają uwagę, że osoby, które nim przebadano, miały już pierwsze objawy choroby.

 

bbc.com, theguardian.com

Czytaj więcej