Misiewicz ofiarą fake newsa. "Składam zawiadomienie do prokuratury"
Były rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz zareagował na nieprawdziwą informację przekazywaną przez polskie portale. Według fałszywego tweeta, który miał pochodzić z oficjalnego konta Misiewicza, miał on nazwać nowego szefa resortu obrony Mariusza Błaszczaka "największą porażką intelektualną rządu PiS".
"Nowy szef MON Błaszczak jest największą porażką intelektualną rządu PiSu. Deficyt intelektualny jest jego wrodzoną zaletą. Wad nie posiada. Nie ma pojęcia o wojsku i armii. Polska - kraj, w którym wojskiem ma dyrygować historyk! Stwierdzam z pełną odpowiedzialnością, że jest pan wstydem dla rodzaju ludzkiego. To jest zwykły niekompetentny ignorant" - tak brzmiała pełna treść fałszywego wpisu. Źródłem, z którego pochodził tweet, miał być wpis na blogu Andrzeja Celińskiego w portalu polityka.pl.
„Polska – kraj w którym wojskiem ma dyrygować historyk!” - napisał powodowany świętym oburzeniem (bo czym innym?) pan @MisiewiczB.
— Stefan Skrupulatny (@skrupulatny) 18 stycznia 2018
Czy potem usunął ten wpis dlatego, że pan minister Macierewicz jest historykiem:? (Studia w Instytucie Historycznym UW ukończył w 1971 r.) pic.twitter.com/oWIZ82wBBx
Bartłomiej Misiewicz zaznaczył że nie ma z wiadomością nic wspólnego i zwrócił uwagę, że nie po raz pierwszy stał się ofiarą fake newsa. Były rzecznik MON postanowił złożyć w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Stanowczo dementuję informacje zawarte na blogu p. A. Celińskiego o moim rzekomym komentowaniu zmian w @MON_GOV_PL To kolejny #FakeNews identyczny jak rok temu w sprawie p. W. Skrzypczaka. Składam w tej sprawie zaw. do @PK_GOV_PL
— Bartłomiej Misiewicz (@MisiewiczB) 18 stycznia 2018
Tekst został usunięty ze strony Celińskiego, a autor zamieścił notkę, w której przekonuje, że nie jest autorem tekstu. Według Celińskiego jego strona została zhakowana.
polsatnews.pl
Czytaj więcej