Frontex: wzrośnie liczba nielegalnych migrantów napływających do Hiszpanii

Świat
Frontex: wzrośnie liczba nielegalnych migrantów napływających do Hiszpanii
PAP/EPA/Carlos Barba

W 2018 r. wzrośnie liczba nielegalnych migrantów przybywających do Hiszpanii drogą morską - ostrzegł w piątek szef Frontexu Fabrice Leggeri. W ubiegłym roku liczba ta, w porównaniu do roku 2016, podwoiła się.

W 2017 roku do Hiszpanii z Maroka i Algierii dotarło około 22,9 tys. migrantów, w porównaniu do 10,2 tys. w roku 2016.

 

Według danych Frontexu prawie 40 proc. migrantów przeprawiających się przez Morze Śródziemne do Hiszpanii stanowią Algierczycy i Marokańczycy. - Napływ migrantów z państw Maghrebu do Hiszpanii najprawdopodobniej się zwiększy - oznajmił Leggeri, cytowany przez agencję Reutera.

 

Zaznaczył jednak, że podczas gdy do Włoch i Grecji z Libii dociera coraz mniej migrantów, liczba osób, które dostają się do Europy tamtym szlakiem, wciąż jest większa niż w przypadku drogi do Hiszpanii i nie ma oznak, by miała nastąpić w tej kwestii jakaś duża zmiana.

 

"Pojedyncze przypadki poszukiwania alternatywnej trasy"


- Migranci ekonomiczni nie chcą skończyć w kraju, gdzie trwają starcia między grupami zbrojnymi - argumentował szef unijnej agencji ds. granic, mówiąc o Libii. Po ograniczeniu migracji z tego kraju dzięki umowom o walce z przemytem migrantów "są pojedyncze przypadki poszukiwania alternatywnej trasy”. - Ale mała liczba nie sprawia, by można było mówić o jakimś przesunięciu - dodał.

 

Dyrektor Frontexu zapewnił, że agencja uważnie monitoruje, czy dochodzi do takiego przesunięcia ruchów migracyjnych, obserwując kraje takie jak Niger, gdzie migranci podejmują decyzję, czy podróżować przez Libię do Włoch, czy z północy lub zachodu Afryki do Hiszpanii. Jak zauważył jednocześnie, to m.in. poprawa gospodarczej sytuacji Hiszpanii sprawia, że coraz więcej migrantów - także z Afryki Subsaharyjskiej - wybiera tę trasę.

 

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie