"Robienie z tego afery europejskiej jest śmieszne". Tyszka o sprawie Czarneckiego
- Ta afera wydaje mi się rozdmuchana - powiedział w "Graffiti" wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka, komentując reakcję PE na słowa wiceszefa PE Ryszarda Czarneckiego (PiS) o europosłance PO Róży Thun. - Politycy obrzucają się błotem. Jeżeli mamy poważnie rozmawiać o szmalcownictwie, to raczej mówiłbym o Hannie Gronkiewicz-Waltz i tym, że jej rodzina odkupiła od szmalcowników kamienicę - dodał.
W czwartek w Strasburgu odbyło posiedzenie konferencji przewodniczących Parlamentu Europejskiego. Jak dowiedział się nieoficjalnie Polsat News decyzja ws. odwołania Czarneckiego z funkcji wiceszefa PE została przełożona na 1 lutego.
"Nie mają ważniejszych spraw?"
Zdaniem Tyszki, wypowiedź Czarneckiego o Thun, to "nieprzyzwoity epitet", ale - jak ocenił "robienie z tego afery europejskiej jest śmieszne". - Czy oni naprawdę w tym Parlamencie Europejskim nie mają ważniejszych spraw? - pytał Tyszka na antenie Polsat News.
Ocenił, że Czarnecki jest "elementem komediowym w polskiej polityce". - Przypomnę jego rolę w projekcie pt. Samoobrona. Jest takim skoczkiem politycznym - stwierdził.
Róża Thun wystąpiła w materiale niemiecko-francuskiej telewizji Arte na temat sytuacji polityczno-społecznej w Polsce pod rządami PiS. Pokazano w nim m.in. fragmenty antyrządowych demonstracji.
- O demokrację w Polsce walczyliśmy od dekad, a oni (PiS) chcą to wszystko zniszczyć. Jak tak dalej pójdzie, w Polsce nastanie dyktatura (...). Jak się raz zniszczy demokrację i wolność, to nie wiem jak to odbudować (...). Jestem przekonana, że PiS chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej - powiedziała Thun w reportażu.
"Miejmy nadzieję, że wyborcy to zapamiętają"
Czarnecki komentując wypowiedzi Thun, powiedział 3 stycznia w wywiadzie dla portalu niezalezna.pl: "Pani von Thun und Hohenstein wystąpiła w roli donosicielki na własny kraj. (...) Podczas II wojny światowej mieliśmy szmalcowników, a dzisiaj mamy Różę von Thun und Hohenstein i niestety wpisuje się ona w pewną tradycję. Miejmy nadzieję, że wyborcy to zapamiętają i przy okazji wyborów wystawią jej rachunek". Wypowiedź ta potem została opublikowana na jego blogu.
Liderzy grup PE słowa Czarneckiego nazwali "niedopuszczalnymi i poniżającymi", "przekraczającymi granice dyskursu politycznego, na poziomie osobistym i instytucjonalnym". "Zajadłe ataki, mające zdyskredytować szanowanych europosłów, którzy bronią europejskich wartości, stały się codziennością" - napisali w liście. Autorzy listu chcą, żeby szef PE zastosował wobec Czarneckiego "sankcje zgodnie z zasadami praworządności PE".
Thun zapowiedziała w sobotę w radiu RMF FM, że złoży przeciwko Czarneckiemu pozew.
PAP
Czytaj więcej