Verhofstadt krytykuje Czarneckiego. "Ubolewam, że nie wykorzystał pan szansy (...), żeby przeprosić Różę Thun"
Szef grupy liberałów w europarlamencie Guy Verhofstadt skrytykował na sesji plenarnej wiceszefa PE Ryszarda Czarneckiego (PiS) "za skandaliczne zachowanie" i za to, że nie wykorzystał okazji, by przemawiając w Strasburgu, przeprosić europosłankę PO Różę Thun.
We wtorek rano w Parlamencie Europejskim odbyła się debata podsumowująca estońską prezydencję w UE. Podczas debaty wypowiadali się przedstawiciele grup politycznych w europarlamencie. Jednym z nich był Czarnecki, który w imieniu swojej grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów podziękował Estończykom za pracę w UE.
Głos po nim zabrał Verhofstadt. - Po pierwsze, panie Czarnecki, ubolewam, że nie wykorzystał pan szansy przemawiając po raz pierwszy na tej sesji PE, żeby przeprosić panią Różę Thun za swoje skandaliczne zachowanie, które każdy obecny na tej sali potępia. Chciałbym zatem zrobić to w imieniu wszystkich kolegów, ponieważ sam pan tego nie zrobił - powiedział.
Część mediów podała, że Czarnecki nie miał możliwości odnieść się do zarzutów Verhofstadta, bo przemawiał przed nim.
Reportaż na temat sytuacji w Polsce w niemieckiej telewizji
W wywiadzie udzielonym 3 stycznia portalowi niezalezna.pl Czarnecki powiedział: "Pani von Thun und Hohenstein wystąpiła w roli donosicielki na własny kraj. (...) Podczas II wojny światowej mieliśmy szmalcowników, a dzisiaj mamy Różę von Thun und Hohenstein i niestety wpisuje się ona w pewną tradycję. Miejmy nadzieję, że wyborcy to zapamiętają i przy okazji wyborów wystawią jej rachunek". Wypowiedź ta potem została opublikowana na blogu Czarneckiego.
Słowa odnosiły się do udziału Thun w reportażu "Polska stoi przed próbą - kobieta walcząca o swój kraj". Materiał został wyemitowany przez niemiecką państwową stację telewizyjną.
Polska została w nim przedstawiona jako kraj zmierzający w stronę rządów autokratycznych, w którym ograniczane są swobody demokratyczne. Zdaniem Czarneckiego reportaż był antypolski.
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze