Dzieci wyrzucane z płonącego budynku w ręce strażaków. Dramatyczne wideo z akcji ratunkowej
Podczas pożaru apartamentowca na przedmieściach Atlanty w Stanach Zjednoczonych rodzice zaczęli wyrzucać dzieci z balkonów budynku. - Łapaliśmy je jak piłkę do footballu. To było naprawdę niesamowite - relacjonował kapitan Eric Jackson. Dramatyczne sceny zarejestrowała kamera umieszczona na hełmie jednego ze strażaków uczestniczących w akcji ratunkowej.
Do pożaru doszło na początku stycznia. W poniedziałek wideo z akcji opublikowane zostało na facebookowym profilu uczestniczących w akcji strażaków. Widać na nim płonący budynek, z którego próbują wydostać się ludzie.
Jak podają amerykańskie media, w płonącej części budynku uwięzionych było kilkanaście osób, w tym ośmioro dzieci.
- Ludzie byli przerażeni. Wszędzie było słychać krzyki - powiedziała mediom kobieta, która zdołała się wydostać z płonącego budynku.
W pewnym momencie przerażeni ludzie, widząc stojących na dole strażaków, zaczęli zrzucać swoje dzieci z balkonów budynku. Być może dzięki temu udało się uratować je wszystkie.
- Rzucali dzieci prosto w nasze ramiona. Łapaliśmy je jak piłkę do footballu. To było naprawdę niesamowite - relacjonował mediom kapitan Eric Jackson, którego chwyt został uwieczniony na filmie.
Dzięki sprawnej akcji strażaków także nikt z dorosłych nie odniósł poważnych obrażeń. Przyczyny pożaru na razie nie są znane, trwa dochodzenie w tej sprawie.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze