Transseksualistka skazana za przekazanie dokumentów Wikileaks będzie ubiegać się o wybór do Senatu
Transseksualistka Chelsea Manning, która jeszcze jako mężczyzna Bradley Manning, żołnierz US Army, została skazana na długoletnie więzienie za przekazanie poufnych dokumentów portalowi Wikileaks, zapowiedziała w sobotę, że będzie ubiegać się o wybór do Senatu ze stanu Maryland.
30-letnia Manning została skazana na 35 lat więzienia w 2013 r. po uznaniu jej winną 20 zarzutów, w tym szpiegostwa. Jednak ówczesny prezydent USA Barack Obama skrócił jej wyrok i w rezultacie Manning wyszła na wolność w maju ub. r.
Osiedliła się następnie w stanie Maryland skąd zamierza ubiegać się o urząd senatora z ramienia Partii Demokratycznej. Jej kontrkandydatem do nominacji będzie długoletni senator demokratyczny z tego stanu, 74-letni Ben Cardin.
Manning została aresztowana w 2010 r. w Iraku i oskarżona o przekazanie ponad 700 tys. poufnych dokumentów, nagrań wideo i depesz dyplomatycznych demaskatorskiemu portalowi internetowemu Wikileaks.
"Niewdzięczna zdrajczyni"
Utrzymywała wówczas, że postanowiła ujawnić dokumenty aby zainicjować w ten sposób debatę o amerykańskiej polityce zagranicznej. Jednak wojskowy wymiar sprawiedliwości stwierdził, że opublikowanie tych materiałów naraziło życie wielu osób, w tym agentów wywiadu i dyplomatów USA.
Podczas śledztwa, procesu i odbywania kary Manning (jeszcze jako mężczyzna) miała być traktowana w sposób niehumanitarny, m. in. poprzez pozbawianie snu.
Obama określił wyrok jaki otrzymała Manning jako "nieproporcjonalny", ale obecny prezydent Donald Trump określił ją jako "niewdzięczną zdrajczynię, która nigdy nie powinna być wypuszczona z więzienia".
Po wyjściu z więzienia Manning była aktywna w mediach społecznościowych, w których poruszała takie tematy jak transparentność rządu, wolność słowa i prawa transseksualistów.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze