Matka podpaliła syna, gdy spał. Tłumaczyła, że ją zdenerwował
Do zdarzenia doszło w mieszkaniu przy ul. Tarnopolskiej w Zabrzu (Śląskie). 50-letnia kobieta podpaliła zapalniczką ubranie swojego 29-letniego syna, gdy ten już spał. Następnie wyszła z mieszkania. Płonącego mężczyznę ugasiła sąsiadka, do której przybiegł po pomoc. 29-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala. Matka przyznała się do winy. Policjantom tłumaczyła, że syn wcześniej ją zdenerwował.
Kobieta została zatrzymana i osadzona w policyjnym areszcie. Badanie trzeźwości wykazało, że miała 2 promile alkoholu w organizmie.
Prokuratura przedstawiła jej zarzut usiłowania zabójstwa i ciężkiego uszkodzenia ciała. Decyzją zabrzańskiego sądu została tymczasowo aresztowana na okres 3 miesięcy. Grozi jej kara dożywotniego więzienia.
Mężczyzna z licznymi oparzeniami przebywa w siemianowickim szpitalu.
Oboje nadużywali alkoholu
Policja potwierdza, że między matką, a synem często dochodziło do awantur, ale rodzina nie miała założonej tzw. niebieskiej karty.
- Oboje nadużywali alkoholu, była to rodzina dysfunkcyjna. Matka przyznała, że podpaliła syna, bo ten wcześniej bardzo ją zdenerwował - powiedziała polsatnews.pl sierż. szt. Agnieszka Żyłka z Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze