Afera w PZKol. Związek uzyskał status pokrzywdzonego

Polska
Afera w PZKol. Związek uzyskał status pokrzywdzonego
Polsat News

Polski Związek Kolarski uzyskał status pokrzywdzonego w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie - poinformował w czwartek PZKol. Śledztwo dotyczy wyrządzenia "szkody majątkowej w wielkich rozmiarach".

Związek zamieścił na swojej stronie internetowej zawiadomienie prokuratury o wszczęciu śledztwa. W piśmie znalazło się sformułowanie, że PZKol jest "pokrzywdzonym" w tej sprawie.

 

PZKol zadeklarował "najdalej idącą pomoc Prokuraturze i organom dochodzeniowo-śledczym w ustaleniach niezbędnych do wskazania sprawców destabilizacji polskiego kolarstwa i ich ukarania".

 

Jak poinformowała w wydanym 9 stycznia postanowieniu prokurator Agnieszka Zabłocka-Konopka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej, śledztwo dotyczy "nadużycia udzielonych uprawnień lub niedopełnienia ciążących obowiązków w latach 2010-17 w Pruszkowie przez osoby zobowiązane na podstawie przepisu ustawy do zajmowania się sprawami majątkowymi Polskiego Związku Kolarskiego".

 

Prokuratura wstępnie oszacowała powstałą w tym czasie szkodę majątkową w PZKol na kwotę ponad miliona złotych. Czyn jest zagrożony karą pozbawienia wolności od roku do 10 lat, a dodatkowo sąd może wymierzyć grzywnę.

 

Podejrzenie wyrządzenia szkody majątkowej

 

Prokuratura przypomniała, że śledztwo wszczęto po pisemnym zawiadomieniu złożonym przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki o możliwości popełnienia przestępstwa wyrządzenia szkody majątkowej, które zawierało także "informacje wskazujące na możliwość zaistnienia czynów zabronionych o charakterze korupcyjnym oraz przeciwko wolności seksualnej i obyczajności".

 

Mimo podjętych działań prokuratura nie otrzymała dotychczas materiałów z audytu, "który według zawiadamiającego został sporządzony w określonym zakresie przez podmiot świadczący usługi księgowe, audytorskie i doradcze oraz miał dotyczyć różnych aspektów działalności Polskiego Związku Kolarskiego".

 

"W ramach toczącego się śledztwa przeprowadzone zostaną dowody z dokumentów oraz z zeznań świadków celem wyjaśnienia ujawnionych dotychczas informacji i okoliczności sprawy, dokonania ich oceny karnoprawnej, ustalenia czy zostały popełnione czyny zabronione przedstawione w pisemnym doniesieniu, a także osób pokrzywdzonych" - podsumowano.

 

Zadłużenie i utrata sponsorów

 

Kryzys w Polskim Związku Kolarskim trwa od kilku miesięcy. Federacja utraciła sponsorów, jest poważnie zadłużona. Na dodatek 25 listopada były wiceprezes PZKol Piotr Kosmala powiedział portalowi WP SportoweFakty, że "ważna osoba w środowisku kolarskim" miała się dopuścić czynów ohydnych jak zastraszanie, seks z podopiecznymi, w tym z nieletnimi, a nawet gwałt, a w grę miały wchodzić też nadużycia finansowe.

 

Po tej publikacji minister sportu Witold Bańka wezwał cały zarząd związku do natychmiastowej dymisji. Do 1 grudnia ustąpiło ośmiu z dziewięciu członków zarządu PZKol, a nie uczynił tego tylko prezes Dariusz Banaszek.

 

22 grudnia odbył się nadzwyczajny zjazd PZKol, podczas którego tylko 16 delegatów głosowało za odwołaniem Banaszka, a przeciwnego zdania było 48. Pięciu wstrzymało się od głosu. W tej sytuacji zrezygnowano w przeprowadzenia nowych wyborów prezesa. Wybrano natomiast nowy zarząd, w którym znalazły się wyłącznie osoby rekomendowane przez Banaszka. 

 

PAP

mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie