Zgłosiła napad i kradzież 56 tys. zł. Okazało się, że sama je wydała
Zielonogórskim policjantom wystarczyło kilka minut rozmowy, aby udowodnić kłamstwo kobiecie, która zgłosiła napad. Przekonywała policjantów, że skradziono jej 56 tys. zł. Okazało się, że kobieta bała się przyznać rodzinie, że wydała pieniądze. Za składanie fałszywych zeznań oraz zawiadomienie o przestępstwie, którego nie popełniono, grożą jej trzy lata więzienia.
Kobieta przekonywała dyżurnego policji w Zielonej Górze, że w poniedziałek ok. godz. 13 została napadnięta w centrum miasta, a sprawca zabrał jej torebkę, w której miała 56 tys. zł. Podała rysopis napastnika.
Gdy składała zeznania do protokołu policjanci zorientowali się, że opowiadana historia brzmi niewiarygodnie. Ich zdaniem, kobieta nie wyglądała na osobę na poszkodowaną, była spokojna. Denerwowała się tylko wówczas, gdy policjanci dopytywali ją szczegóły zdarzenia.
Po kilku minutach kobieta rozpłakała się i przyznała, że napadu nie było. Pieniądze wydała ona sama i bała się o tym powiedzieć bliskim. Dlatego wymyśliła przestępstwo.
polsatnews.pl
Komentarze