Zarzuty za pobicie nastolatki. Podejrzane "nie były w stanie racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego zaatakowały"
Zarzuty pobicia, za co grożą 3 lata więzienia, usłyszały kobiety, które na przystanku autobusowym w Katowicach zaatakowały nastolatkę. Śledczy określili ich wybryk jako chuligański, wobec czego poniosą one surowszą karę. Kobiety zgłosiły się na komendę w poniedziałek, po tym jak policja, a następnie media opublikowały ich wizerunki.
Trzy kobiety w wieku 18, 19 i 20 lat zaatakowały 17-letnią mieszkankę Siemianowic Śląskich 29 września 2017 r. Nastolatka czekała wówczas na autobus.
By dotrzeć na poszukiwanych, policja przesłuchała świadków, przejrzała zapisy monitoringu miejskiego, a także placówek handlowych. Dzięki temu udało się wytypować kobiety, mogące mieć związek z przestępstwem. Opublikowano ich wizerunek zarejestrowany przez kamery jednego z lokali.
Gdy sprawę nagłośniły media, w tym polsatnews.pl, mieszkanki Katowic same zgłosiły się na komendę. We wtorek zostały przesłuchane i usłyszały zarzuty.
Kobiety przyznały się do postawionych zarzutów i złożyły wnioski o dobrowolne poddanie karze. "Nie były w stanie racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego zaatakowały nastolatkę" - poinformowała policja.
O dalszym losie kobiet zdecyduje prokurator i sąd.
polsatnews.pl
Komentarze