Okradał pracodawcę, bo mu za mało płacił
57-letni mieszkaniec Nowej Wsi (woj. podkarpackie)trzykrotnie okradł pracodawcę, u którego pracował dorywczo. Po ostatniej kradzieży policjanci znaleźli mężczyznę pijanego w zaroślach na posesji obok firmy.
Właściciela skupu złomu w Nisku na początku stycznia zaniepokoił znaleziony przy bramie posesji kawałek kabla elektrycznego. Postanowił przejrzeć monitoring. Na zapisie zobaczył, że przed godz. 22 poprzedniego dnia jakiś mężczyzna prowadzący rower zmierza w kierunku garaży. Po 10 minutach wyszedł z rowerem, załadowaną torbą i plecakiem. Przed północą mężczyzna wrócił i scenariusz powtórzył się. Z tą różnicą, że przed bramą przewrócił się a po chwili podniósł i na rowerze odjechał.
Następnego ranka właściciela skupu złomu obudziły szczekające psy. Okazało się, że mężczyzna znów przyszedł i usiłuje otworzyć bramę. Gdy mu się to nie udało, wszedł na sąsiednią posesję i tamtędy przedostał się na teren skupu. Właściciel zdążył wezwał policję.
Złodziej siedział w zaroślach. Miał 2,3 promila
Funkcjonariusze znaleźli na sąsiedniej posesji rower z torbą i plecakiem wypełnionymi kablami. Nieco dalej w zaroślach siedział złodziej
57-letni mieszkaniec Nowej Wsi jest dobrze znany niżańskim policjantom. Był kilkakrotnie karany za podobne czyny. W chwili kradzieży był pijany, miał 2,3 promila alkoholu w organizmie.
Po wytrzeźwieniu tłumaczył, że chciał się zemścić na pracodawcy, który za mało mu płacił za prace dorywcze. Mężczyzna nie wszystko pamiętał. W odtworzeniu przebiegu zdarzenia pomógł zapis z monitoringu.
Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się również do kradzieży kabli elektrycznych w październiku ubiegłego roku.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze