Wyrwał kotu genitalia. Zwierzę walczy o życie, a oprawcy grożą trzy lata więzienia
Polska
57-letni mężczyzna przewiązał sznurkiem genitalia zwierzęcia i szarpnął, aby je wyrwać. Pracownicy gdyńskiego schroniska, do którego trafił niespełna roczny kot, mówią, że nie widzieli dotąd takiego okrucieństwa. Oprawca został już zatrzymany. Najprawdopodobniej usłyszy zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Grożą mu trzy lata więzienia.
Kociakiem o imieniu Okruszek zajęli się pracownicy OTOZ Animals ze schroniska "Ciapkowo" w Gdyni. To właśnie oni w asyście policji zabrali zwierzę od oprawcy.
Przerażony, okaleczony kot wcisnął się w szczelinę za kabiną prysznicową w łazience. "Aby wydostać Okruszka zza kabiny trzeba było wytłuc kafle" - napisali pracownicy OTOZ Animals na Facebooku.
Zwierzę musiało przejść natychmiastowy zabieg usunięcia pozostałości jąder i plastykę rany. Rokowania weterynarzy są bardzo ostrożne. Prawdopodobnie przed Okruszkiem kolejne zabiegi operacyjne, aby w przyszłości mógł normalnie funkcjonować. Jak stwierdził lekarz Okruszek ma "starą ranę moszny, jedno jądro uszkodzone, rozległą martwicę moszny, uszkodzenie tkanek podskórnych”.
Jak nieoficjalnie ustalił reporter Polsat News Piotr Mirowicz, właściciel okaleczył kota, bo w ten sposób chciał dokuczyć żonie.
polsatnews.pl
Komentarze