Sprawa znęcania się nad Maksem i Leną. Ziobro zlecił postępowanie dyscyplinarne przeciw prokuratorom
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro polecił przeprowadzenie postępowania dyscyplinarnego przeciwko prokuratorom z Rzeszowa, którzy badali sprawę znęcania się nad półrocznym Maksymilinem i jego siostrą. Chłopczyk trafił do szpitala w stanie krytyczny, zmarł. Podejrzany o to jest znajomy rodziców.
Jak poinformowała rzeczniczka PK Ewa Bialik Departament Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej analizował postępowania ws. znęcania się nad dziećmi, które wcześniej prowadzili prokuratorzy z Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów. Dotyczyły one zarówno znęcania się nad kilkumiesięcznym Maksymilianem, jak i jego 1,5-roczną siostrą Leną oraz uszkodzenia ciała dziewczynki - złamania obu nóżek. Zostały umorzone.
- W czasie analizy stwierdzono, że prokuratorzy dopuścili się oczywistych i rażących uchybień w zakresie gromadzenia materiału dowodowego. W konsekwencji doprowadziło to do wadliwego zakończenia tych postępowań, poprzez wydanie decyzji o ich umorzeniu - dodała Bialik.
Nie przesłuchali świadków
- W ocenie Prokuratora Generalnego prokuratorzy dopuścili się niedopełnienie ciążących na nich obowiązków służbowych i powinni ponieść odpowiedzialność dyscyplinarną. Na skutek wydania takich rażąco wadliwych decyzji, dzieci w dalszym ciągu były ofiarami przemocy - podkreśliła rzeczniczka.
Jak zaznaczyła, analiza wykazała m.in., że prokuratorzy nie przesłuchali szeregu świadków, w tym m.in. lekarzy, którzy udzielali pomocy medycznej dziewczynce i zaobserwowali objawy jej maltretowania, a także sąsiadów rodziny i osób, które miały z nią kontakt.
- Powołując biegłych lekarzy prokuratorzy nie próbowali nawet ustalić wszystkich obrażeń, jakich doznała dziewczynka oraz okoliczności i czasu ich powstania, nie rozważyli również, czy 1,5 roczna Lena była narażona przez swoich rodziców na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - wskazał Departament.
"Nie pozwolę, żeby prokuratorzy działali w takich sprawach opieszale"
- Prokurator musi z pełną surowością traktować sprawców najohydniejszych zbrodni na dzieciach. Oprawcy, którzy działają z okrucieństwem, torturują, którzy zabijają, muszą zostać odizolowani od społeczeństwa i ponieść daleko idące konsekwencje - oświadczył szef MS.
- Nie pozwolę, żeby prokuratorzy działali w takich sprawach opieszale, a zwłaszcza lekceważyli dramat niewinnych, bezbronnych ofiar - zapowiedział.
Jak tłumaczył minister, jest to niedopuszczalne, by prokurator umarzał postępowania w sprawie krzywdzonych dzieci. - W takich przypadkach musi on rzetelnie wyjaśnić całą sprawę i doprowadzić do ukarania winnych - powiedział Ziobro.
- Prokurator, który zaniedbuje swoje obowiązki, musi być pociągnięty do odpowiedzialności dyscyplinarnej, a nawet karnej, jeśli dopuścił się przez to przestępstwa - dodał.
Podejrzanym znajomy rodziców
Półroczny Maksymilian trafił do rzeszowskiego szpitala w ostatni piątek lipca 2017 r., lekarze określali jego stan jako krytyczny. Chłopczyk miał liczne obrażenia ciała, w tym głowy. Dzień później zmarł. Razem z nim do szpitala trafiła także jego siostra, u której funkcjonariusze policji również zauważyli obrażenia, jednak nie zagrażały one życiu.
Podejrzany o to jest 40-letni Grzegorz B. - znajomy rodziców; przyznał się do tego, że mógł spowodować śmierć chłopczyka, ale utrzymuje, że było to przypadkowe. Przyznał się też do wielokrotnego znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad dziewczynką.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze