"Myśliwi przejmują parki narodowe i rezerwaty". Protesty przeciwko ustawie, która wprowadza zmiany m.in. w prawie łowieckim
Aktywiści sprzeciwiają się podpisanej przez prezydenta ustawie, która ma pomóc zwalczać afrykański pomór świń. Zmienia ona m.in. zasady odłowu i odstrzału redukcyjnego zwierząt, a także przewiduje kary za utrudnianie polowań. Stowarzyszenie "Pracownia na rzecz Wszystkich Istot" zorganizowało ogólnopolski protest pod hasłem "Nie dla Rzeczpospolitej Myśliwskiej!"
Aktywiści, którzy organizują się głównie poprzez media społecznościowe, wyjdą na ulice siedmiu miast Polski.
W piątek protesty odbywają się w Warszawie, Łodzi, Poznaniu i Krakowie.
W kolejnych dniach podobne akcje protestacyjne mają się odbyć w Szczecinie, Wrocławiu i Gdańsku.
Protestujący uważają, że "Ustawa z dnia 14 grudnia 2017 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia zwalczania chorób zakaźnych zwierząt" ma na celu doprowadzić do "bezprecedensowego otwarcia terenów chronionych dla myśliwych, transferu znacznej kwoty publicznych pieniędzy do kieszeni Polskiego Związku Łowieckiego oraz wzmocnienia poparcia dla kulejącego wizerunku myśliwych" - można przeczytać na facebookowym profilu "Pracowni na rzecz Wszystkich Istot".
Prezydent podpisał ustawę 28 grudnia. Wśród znowelizowanych przepisów, które się w niej znalazły jest m.in. prawo łowieckie.
Wprowadzone w nim zmiany zwiększają uprawnienia Polskiego Związku Łowieckiego, który m.in. będzie mógł decydować o odstrzałach redukcyjnych zwierząt łownych w parkach narodowych i rezerwatach przyrody
Ustawa przewiduje też kary za utrudnianie polowań. Myśliwi mogliby żądać nawet ukarania kogoś, kto uniemożliwia polowanie na swojej prywatnej ziemi. Wyjątkiem byłyby tereny wyłączone z obwodu łowieckiego.
Aktywiści wskazują, że przepis ten wymierzony jest przede wszystkim w coraz większy społeczny opór przeciwko polowaniom.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze