Ktoś oblał farbą filię biura poselskiego Pawłowicz. "Totalni, jak zwykle, nie wykazali się celnością..."
"Osoby wychowane w nienawiści do Polski przez "»walczącą«" o pokój i sprawiedliwość polską opozycję, najprawdopodobniej w czasie ostatniej, ogólnopolskiej, świątecznej »akcji« ataków na biura posłów PiS, zniszczyli również elewację i okna w filii mojego Biura Poselskiego w Sulejówku" - napisała posłanka PiS Krystyna Pawłowicz i opublikowała zdjęcia budynku.
Na zdjęciu widać ślady po czarnej farbie na dwóch oknach i na elewacji. Szyld informujący, że to biuro poselskie Pawłowicz został nienaruszony, bo farba spłynęła pod nim. "Totalni, jak zwykle, nie wykazali się celnością..." - skomentowała Pawłowicz.
Policja w Sulejówku nie otrzymała oficjalnego zawiadomienia w tej sprawie. Zapowiedziała, że decyzję ws. ewentualnych dalszych czynności podejmie po rozmowie z administratorem budynku.
Posłanka poinformowała, że o całym zajściu dowiedziała się w czwartek, a w piątek złożyła zawiadomienie w tej sprawie do Komendy Powiatowej w Mińsku Mazowieckim. Jak podkreśliła, w oblanym farbą budynku wynajmowała jedynie pokój, w którym znajdowała się filia jej biura poselskiego, natomiast główne biuro mieści się w Mińsku Mazowieckim.
- Podejrzewam, że to w ramach tej akcji świątecznej zostało zrobione, kiedy w całej Polsce miały miejsce takie przypadki i tak jak z grobem moich rodziców - zniszczono, zalano, ale tu nie ma monitoringu; może kiedyś to się wyjaśni, ale nie sądzę, żeby udało się ustalić sprawców - powiedziała Pawłowicz.
To nie pierwszy przypadek, gdy ktoś dewastuje biuro poselskie polityków PiS. W Nowy Rok do kujawsko-pomorskiej policji wpłynęło zgłoszenie ws. zniszczenia drzwi w biurze posła Łukasza Schreibera oraz europosła Kosmy Złotowskiego. Na pomalowanych farbą drzwiach można odczytać napis: "Macie krew na rękach, przez was zginął Piotr Szczęsny".
Kilka dni później w zw. z tą sprawą zatrzymano małżonków w wieku 34- i 35 lat.
#NowyRok ale niestety stare praktyki sympatyków #TotalnaOpozycja. Kolejne już biuro poselskie Posła do PE @KosmaZlotowski i moje zaatakowane. Po #Bydgoszcz.y teraz #NakłoNadNotecią :/ pic.twitter.com/nza3yKg3zT
— Łukasz Schreiber (@LukaszSchreiber) 1 stycznia 2018
Podobne zdarzenie miało miejsce w Warszawie. Rzecznik prasowy dzielnicy Praga-Południe Karol Szyszko, poinformował w poniedziałek na Twitterze, że biuro poselskie Pawła Lisieckiego (PiS) oraz europosła Zdzisława Krasnodębskiego zostało "zaatakowane przez wandali". "Zamki zostały zaklejone nieznaną substancją i trzeba było je wywiercić. Wstyd! Mam nadzieję, że sprawcy zostaną ukarani" - napisał Szyszko.
Biuro poselskie @lisieckipawel i @ZdzKrasnodebski @pisorgpl na warszawskiej Pradze-Północ zostało dzisiaj zaatakowane przez wandali. Zamki zostały zaklejone nieznaną substancją i trzeba było je wywiercić. Wstyd! Mam nadzieję, że sprawcy zostaną ukarani. @warszawskipis pic.twitter.com/jtNnumFhce
— Karol Szyszko (@karol_szyszko) 31 grudnia 2017
Z kolei w połowie grudnia drzwi biura poselskiego minister Beaty Kempy w Sycowie (Dolnośląskie) zostały oblane łatwopalną cieczą i podpalone. Na elewacji budynku pozostawiono napisy. Nikt nie ucierpiał.
Podejrzany o podpalenie Sebastian K., został aresztowany na trzy miesiące; usłyszał zarzuty o charakterze terrorystycznym. Grozi mu do 15 lat więzienia.
Sejm minutą ciszy uczcił Piotra Szczęsnego, który dokonał samospalenia przed Pałacem Kultury i Nauki. Jedynie Krystyna Pawłowicz nie wstała z miejsca. Zobacz wideo:
polsatnews.pl
Czytaj więcej