Komendant miejski policji we Wrocławiu nie został przebadany alkomatem. "Nie było podstaw"
Polska
Podinspektor Zbigniew Raczak, którego w nocy, niekompletnie ubranego i z rozbitą głową pogotowie ratunkowe zabrało z ulicy, stracił już stanowisko komendanta miejskiego policji we Wrocławiu. Według świadków, komendant był pijany. Czy faktycznie tak było - nie wiadomo i nie da się już tego ustalić, bo podinspektora nie przebadano na zawartość alkoholu w organizmie.
Do interwencji wobec komendanta miejskiego policji doszło w czwartek po północy przy ul. Hubskiej we Wrocławiu. Policję wezwali okoliczni mieszkańcy informując, że na parkingu przed jednym z supermarketów awanturuje się mężczyzna bez butów i najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu.
Gdy policjanci przyjechali na miejsce okazało się, że zostali wezwani do swojego przełożonego - komendanta miejskiego policji, podinsp. Zbigniewa Raczaka.
Mimo policyjnej interwencji, nie wiadomo oficjalnie, czy komendant był pijany. Jak informuje "Gazeta Wrocławska" policja przyznaje, że Raczak nie został przebadany na obecność alkoholu w organizmie.
"Nie było podejrzenia przestępstwa ani wykroczenia"
- Nie było podstaw do badania zawartości alkoholu - tłumaczy rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski. Dodał, że badanie nie było konieczne, bo "nie było podejrzenia przestępstwa ani wykroczenia".
Podinsp. Raczak trafił na jeden z wrocławskich szpitalnych oddziałów ratunkowych. Został zwolniony do domu po udzieleniu mu pomocy medycznej.
Petrykowski zaprzeczył też informacjom lokalnych mediów, że w sprawie komendanta miejskiego interweniował jego zastępca, który miał zabronić funkcjonariuszom przebadania komendanta alkomatem.
"Duże prawdopodobieństwo", że był pijany
Według rzecznika dolnośląskiej policji decyzja o dymisji i wydaleniu ze służby komendanta Raczaka była jednak uzasadniona.
Jego zdaniem ujawnione w czasie postępowania wyjaśniającego okoliczności wskazują na "duże prawdopodobieństwo" że komendant miejski był nietrzeźwy.
- Komendant złamał zasady etyczne, nie ma pobłażania, zgody na takie zachowanie żadnego z policjantów, a zwłaszcza komendanta miejskiego, który swoją postawą powinien stanowić wzór dla innych policjantów - wyjaśnił szef MSWiA Mariusz Błaszczak decyzję o zdymisjonowaniu podinsp. Raczaka.
Wobec podinspektora wszczęto też postępowanie dyscyplinarne i administracyjne, które mogą zakończyć się wydaleniem go ze służby.
GazetaWroclawska.pl, PAP
Komentarze