Ajatollah Chatami: protesty w Iranie to spisek USA i Izraela
- Protesty, które rozpoczęły się w Iranie ponad tydzień temu, to spisek Stanów Zjednoczonych i Izraela; nie mają one nic wspólnego z narodem irańskim - oświadczył prominentny irański duchowny, ajatollah Ahmad Chatami, podczas piątkowych modłów w Teheranie.
- Żądania narodu, jeśli rzeczywiście od narodu pochodzą, muszą zostać wysłuchane, a jego problemy rozwiązane. Ale głosy odzywające się na polecenie (prezydenta USA Donalda) Trumpa i (premiera Izraela Benjamina) Netanjahu są nie do przyjęcia i zostaną przez naród stłumione - oświadczył Chatami.
Szczególnie krytyka bliskowschodniej polityki Iranu oraz wspierania państw arabskich nie pochodzą od Irańczyków - dodał.
"Jesteśmy Aryjczykami, nie Arabami"
Uczestnicy odbywających się w ostatnich dniach demonstracji wielokrotnie wznosili hasła takie jak "Jesteśmy Aryjczykami (ludy mówiące językami aryjskimi, czyli indoirańskimi - red.), nie Arabami", krytykując w ten sposób politykę rządu w regionie, wrogość okazywaną USA, politykę antyizraelską i wspieranie, także militarnie, państw arabskim.
W ramach walki z Arabią Saudyjską o wpływy w regionie Teheran interweniował w Syrii i Iraku, udziela finansowego wsparcia Palestyńczykom i libańskiemu Hezbollahowi. Irańczycy woleliby, aby ich rząd zamiast tego skupiał się na problemach gospodarczych.
21 zabitych
Protesty przeciwko bezrobociu, korupcji i podwyżkom cen podstawowych produktów spożywczych rozpoczęły się w Iranie 28 grudnia i z czasem nabrały charakteru antyrządowego. Dotychczasowy bilans ofiar demonstracji wynosi 21 zabitych.
Chatami należy do Zgromadzenia Ekspertów, wpływowego gremium złożonego z duchownych, które odpowiada za nominowanie, kontrolowanie i ewentualne odwoływanie najwyższego przywódcy duchowo-politycznego Iranu. Od 1989 roku tę funkcję sprawuje 76-letni Ali Chamenei.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze