Wymierzył sześciolatce cios w policzek, bo kupiła za drogą gazetę. Sprzedawczyni z kiosku zawiadomiła policję
38-letni ojczym z Lubania (woj. dolnośląskie) ukarał swoją pasierbicę za to, że wydała dziesięć złotych na gazetę. Dostało się także kobiecie, która sprzedała pismo. Wszystko zarejestrowały sklepowe kamery. Krewki ojczym trafił w ręce policji i usłyszał zarzut.
Drastyczne sceny rozegrały się w jednej z lubańskich galerii handlowych. To tu wraz z opiekunami na zakupy przyjechała 6-letnia dziewczynka. Do kiosku poszła bez opieki. Z półki wzięła gazetę i zapytała sprzedawczynię, czy wystarczy jej pieniędzy. Ta po przeliczeniu, stwierdziła, że tak.
"Przerzuciło jej włosy"
Gdy dziewczynka była przy kasie, nagle pojawił się ojczym.
- Zaczął z pretensjami zadawać pytania, dlaczego sprzedałam gazetkę. Potem otwartą ręką uderzył dziecko w skroń, aż przerzuciło jej włosy na drugą stronę - relacjonuje pani Martyna, sprzedawczyni w kiosku Tabako Polska.
Sprzedawczyni zawiadomiła policję
O całym zdarzeniu ekspedientka poinformowała policję.
- Bardzo się cieszymy, że ludzie reagują na krzywdę, która dzieje się dzieciom i pomagają nam w takich sytuacjach - powiedziała portalowi polsatnews.pl Magdalena Juźwicka, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Lubaniu.
Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut naruszenia nietykalności w warunkach czynu chuligańskiego.
Przyznał się do winy i okazał skruchę. Grozi mu rok więzienia.
"Wydarzenia", polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze