30 tys. euro za miejsce na liście wyborczej partii Berlusconiego
Ponad 30 tysięcy euro musi zapłacić każdy, kto chce kandydować do parlamentu Włoch z listy ugrupowania Forza Italia byłego premiera Silvio Berlusconiego. "La Repubblica" zauważyła w czwartek, że podobne "wpisowe" wprowadziły też inne partie centroprawicy.
Rekordowo wysoka opłata w partii Berlusconiego to następstwo jej kłopotów finansowych. Pojawiły się one wraz ze zmianą zasad finansowania ugrupowań i stopniowym odejściem od dotacji z budżetu.
Berlusconi, jeden z najbogatszych Włochów, ma ograniczone możliwości wspierania swej partii, bo ustawa z 2014 roku zabrania przekazywania na ten cel więcej niż 100 tysięcy euro rocznie.
Komornik w siedzibie Forza Italia
Na mocy ustawy wprowadzono możliwość odpisania przez podatników 2 promili należnego podatku na działalność wybranej przez nich partii, ale skorzystało z niej tylko kilka procent podatników. Forza Italia dostała z tego tytułu w zeszłym roku około 600 tys. euro. To 10 razy mniej niż centrolewicowa rządząca Partia Demokratyczna kierowana przez Matteo Renziego.
Forza Italia zwolniła kilkudziesięciu pracowników i zrezygnowała z eleganckiej siedziby w centrum Rzymu, gdzie wcześniej wszedł komornik i zabrał część mebli na poczet niezapłaconych rachunków.
Przed poprzednimi wyborami parlamentarnymi w 2013 roku za miejsce na liście kandydatów tej partii trzeba było zapłacić 25 tysięcy euro. Teraz kwota ta wzrośnie i ma wynieść według nieoficjalnych informacji ponad 30 tysięcy euro.
Problemy finansowe innych partii
Z problemami borykają się też inne formacje, przede wszystkim Liga Północna, której środki finansowe zostały skonfiskowane na wniosek prokuratury w związku z dochodzeniem w sprawie nieprawidłowości i oszustw. Oskarżone jest o to poprzednie kierownictwo partii z jej założycielem Umberto Bossim na czele.
Obecny lider Matteo Salvini przyznał, że w kasie Ligi pozostało 15 tysięcy euro. Zapowiedział, że będzie apelował do zwolenników o wsparcie. Kandydaci do parlamentu zostaną zaś poproszeni o wniesienie opłaty w wysokości 20 tysięcy euro. Jak wyjaśniono, na pewno będą musieli ją wnieść ci, którzy znajdą się na pierwszych miejscach na liście.
Prawicowe ugrupowanie Bracia Włoch poprosi swych kandydatów o 5 tysięcy euro. Przed pięcioma laty, gdy formacja ta powstała, opłata wynosiła 3-4 tysiące euro.
Z przedwyborczych sondaży wynika, że jeśli Forza Italia zawrze koalicyjne porozumienie z Ligą Północną i Braćmi Włoch, ma szanse na wygraną w wyborach 4 marca.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze