Bielan: PiS nie poprze wniosku PO o wotum nieufności wobec ministra Radziwiłła
- PiS nie poprze wniosku PO o wotum nieufności wobec ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła - zapowiedział w środę wicemarszałek Senatu Adam Bielan. - Absolutnie nie poprzemy wniosku jeśli chodzi o wotum nieufności wobec jakiegokolwiek ministra - oświadczył.
PO chce odwołania Konstantego Radziwiłła z funkcji ministra zdrowia; wniosek w tej sprawie zamierza złożyć w Sejmie w przyszłym tygodniu. Bartosz Arłukowicz (PO) ocenił, że zagrożone jest bezpieczeństwo pacjentów. Jak mówił, w związku z wypowiadaniem klauzuli opt-out, pacjenci mają utrudniony dostęp do szpitali m.in. w województwach podlaskim, śląskim, opolskim, małopolskim, łódzkim, mazowieckim, czy podkarpackim. - Dzisiaj minister zdrowia de facto abdykował, zamienił się w rolę komentatora tej sytuacji - stwierdził Arłukowicz.
- Chcemy dzisiaj wiedzieć, jakie działania podjął minister zdrowia? W jaki sposób poinformował pacjentów o zagrożeniach, które czekają ich przy nieczynnych oddziałach? Ile spotkań odbyło się z lekarzami i rezydentami? Jakie czynności podjął NFZ w tej sprawie? Chcemy wiedzieć, jakie plany ma minister Radziwiłł w związku z tym protestem, który się rozlewa na cały kraj? - pytał poseł PO.
Bielan pytany w TVP Info, czy PiS poprze wniosek o wotum nieufności w stosunku do ministra Radziwiłła przypomniał, że PO miała dwoje najdłużej urzędujących ministrów zdrowia w historii Polski: Ewa Kopacz - 4 lata, Bartosz Arłukowicz - 4 lata.
- Ministrowie, którzy mieli pełną władzę: większość w Sejmie, w Senacie, swojego prezydenta, żeby zmienić sytuację w polskiej służbie zdrowia tak jak chcieli. Zostawili ją w opłakanym stanie. Te wszystkie problemy z kontaktami, z klauzulami opt-out, z którymi zmaga się dzisiaj pan minister Radziwiłł, to jest właśnie pozostałość rządów tych dwojga państwa, którzy występowali na tej konferencji prasowej - oświadczył Bielan.
"Nakłady na służbę zdrowia są najwyższe w historii"
- Minimum przyzwoitości wymagałoby, żeby akurat tych dwoje państwa milczało w tej sprawie, ponieważ oni odpowiadają za stan polskiej służby zdrowia, który przejęliśmy po rządach PO - dodał.
- Za naszych rządów nakłady na polską służbę zdrowia, zarówno w liczbach bezwzględnych jak i w procencie części PKB, czy części budżetu są najwyższe z historii. Mało tego, rząd przyjął postanowienie o bardzo szybkim wzroście już do poziomu bym powiedział europejskiego tych wydatków w najbliższych 4 latach. Więc trudno nas oskarżać w momencie, kiedy słyszymy tego rodzaju oskarżenia z ust polityków, którzy przez ostatnie 8 lat wiele zrobili, żeby polska służba zdrowia przeżywała długo kryzys, jest oskarżanie ministra Radziwiłła, który był skuteczny w wywalczeniu u ministra finansów, ówczesnego, dzisiaj premiera Mateusza Morawieckiego znaczącego wzrostu nakładów na służbę zdrowia jest czymś niegodziwym - podkreślił.
- Pan minister Radziwiłł przeforsował szereg bardzo ważnych zmian, chociażby słynna sieć szpitali, choćby darmowe leki dla seniorów - zaznaczył Bielan. - Wielka hipokryzja wylewała się z dzisiejszej konferencji prasowej PO - dodał.
"Łożymy środki żeby wykształcić tych lekarzy, a później wielu z nich tracimy"
Na uwagę, że lekarze nie przedłużają kontraktów, Bielan przyznał, że jest duży problem społeczny w związku z tym, ze lekarzy przypadających na 1000 mieszkańców w Polsce jest niewielu w porównaniu do innych krajów Europy Zachodniej.
- To wynika przede wszystkim z tego, że pensje dla lekarzy i dla pielęgniarek również w Europie Zachodniej są, i jeszcze przez wiele lat będą dużo wyższe niż w Polsce. My z jednej strony jako państwo łożymy środki finansowe żeby wykształcić tych lekarzy, no a później bardzo wielu z nich tracimy. Musimy zwiększać liczbę miejsc na kierunkach lekarskich. Tych miejsc na uczelniach medycznych wciąż jest za mało w stosunku do potrzeb - podkreślił wicemarszałek.
- Nie odbieram opozycji prawa do atakowania, tylko niech wystawiają osoby bardziej wiarygodne niż dwóch byłych ministrów; każdy z nich pełnił ten urząd 2 razy dłużej niż minister Radziwiłł - dodał Bielan.
"Wie pan premier, wie Jarosław Kaczyński"
Wicemarszałek był także pytany w TVP Info o planowaną po 6 stycznia przez premiera Mateusza Morawieckiego rekonstrukcje rządu, ilu ministrów straci swoje posady.
- Nie mogę w tej sprawie się wypowiadać. Pan premier zapowiedział, że ogłosi swoją decyzję w styczniu już po święcie 3 króli, czyli takim tradycyjnym w Polsce końcu przerwy świąteczno-noworocznej - dodał Bielan.
Pytany, czy koledzy z partii już wiedzą, czy już jest jakiś konsensus, jakie zmiany, czy głębokie zmiany nastąpią odparł: "Myślę, że wie pan premier, wie lider naszego obozu Jarosław Kaczyński, być może jeszcze kilku polityków". - Myślę, że ostateczne decyzje zapadną w ciągu najbliższych dni i będą wkrótce ujawnione - zaznaczył.
Dopytywany czy to będzie szybka rekonstrukcja, czy funkcję straci jeden minister czy kilku, Bielan podkreślił: "Myślę, że to będzie rekonstrukcja jednorazowa tzn. jak sądzę pan premier poinformuje o zmianach we wszystkich resortach, w których takie zmiany zamierza w najbliższym czasie przeprowadzić. Natomiast nie jestem upoważniony żeby podawać datę".
PAP
Czytaj więcej
Komentarze