Wstrzymano finansowanie Centrum Alzheimera. Prowadzi je stowarzyszenie, którego szefem jest b. "agent Tomek"
Finansowanie dwóch placówek prowadzonych przez stowarzyszenie Europejskie Centrum Wsparcia Społecznego Helper wstrzymał wojewoda warmińsko-mazurski. Powodem mają być negatywne wyniki kontroli finansowych, które odbyły się w ubiegłym roku w placówkach prowadzonych przez stowarzyszenie. Prezes Helpera b. poseł PiS i agent CBA Tomasz Kaczmarek przekonuje, decyzja "nie ma podstaw prawnych".
We wtorek do olsztyńskiego ratusza trafił list z 41 podpisami przedstawicieli rodzin i opiekunów osób, które korzystały dotychczas z zajęć w "Centrum Alzheimera - Dar Serca". W liście wyrażają oni oburzenie decyzją wojewody o wstrzymaniu od 1 stycznia finansowania tej placówki.
"Zostaliśmy w ostatniej chwili postawieni przed faktem dokonanym i praktycznie przymuszeni do oddania naszych bliskich do obcych Środowiskowych Domów Samopomocy, niebędących placówkami specjalistycznymi dla chorych dla Alzheimera" - napisali.
Podkreślają, że są zadowoleni z warunków, które zapewniał "Dar Serca", dlatego zwrócili się do prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza o podpisanie umowy z Helperem, żeby to miejsce nadal funkcjonowało na dotychczasowych zasadach.
Kaczmarek chce "natychmiastowego" podpisania umowy
Prezesem Helpera jest Tomasz Kaczmarek - były poseł oraz b. funkcjonariusz Policji i Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Również on skierował we wtorek do prezydenta Olsztyna pismo, w którym zwraca się o "natychmiastowe" podpisanie umowy ze swoim stowarzyszeniem.
Zgodnie z ogłoszoną w ostatni piątek decyzją wojewody Artura Chojeckiego, z początkiem roku zostały wstrzymane dotacje na funkcjonowanie dwóch placówek prowadzonych przez stowarzyszenie Europejskie Centrum Wsparcia Społecznego Helper w budynkach dzierżawionych od gmin Olsztyn i Jedwabno.
Negatywne wyniki kontroli finansowych
Przedstawiciele wojewody tłumaczyli tę decyzję negatywnymi wynikami kontroli finansowych, które odbyły się w 2017 r. w placówkach powierzonych przez gminy do prowadzenia Helperowi. Wcześniej obie gminy zostały wezwane przez wojewodę do wyznaczenia "wykonawcy zastępczego". Pod koniec ub. roku ogłosiły otwarte konkursy na prowadzenie placówek po 1 stycznia. Wygrał ponownie Helper.
Dlatego Urząd Wojewódzki zapowiedział, że finansowanie obu placówek zostaje wstrzymane do czasu zmiany podmiotu, które je prowadzi, lub przejęcia tego zadania bezpośrednio przez gminy. Według służb wojewody, dotychczasowi podopieczni tych domów zostaną skierowani do innych placówek świadczących tego typu specjalistyczne usługi opiekuńcze.
W przypadku Olsztyna, ponad stu osobom korzystającym dotychczas z usług "Daru Serca" zapewnić ma opiekę sześć innych placówek w mieście.
Nie wszyscy podopieczni chcą się przenieść
Jeszcze w piątek Urząd Miasta Olsztyna ogłosił, że w związku z decyzją wojewody stowarzyszenie Helper "utraciło możliwość realizacji przedmiotowego zadania". "Zadanie to jest w całości finansowane z budżetu państwa, dlatego prezydent Olsztyna nie ma możliwości podpisania umowy na jego realizację przez wspomniane stowarzyszenie" - podało w komunikacie biuro prasowe magistratu.
Monika Michniewicz, dyrektor wydziału zdrowia, polityki społecznej i organizacji pozarządowych w urzędzie miasta Olsztyna powiedziała, że pracownicy socjalni skontaktowali się z rodzinami wszystkich podopiecznych i każda z nich otrzymała jakąś propozycję rozwiązania sytuacji.
Według niej, dotychczas ok. 15 rodzin zdecydowało się skorzystać z innych środowiskowych domów samopomocy lub świadczenia usług opiekuńczych w miejscu zamieszkania. Przyznała, że nie wszyscy zainteresowani chcą się przenieść do nowych placówek.
Michniewicz dodała, że po decyzji wojewody magistrat przygotowuje stanowisko, co do dalszego postępowania w tej sprawie. - Pracujemy nad rozwiązaniem prawnym, które umożliwi nam realizację zadania zgodnie z przepisami - wyjaśniła.
Placówka "funkcjonuje na dotychczasowych zasadach"
W przypadku gminy Jedwabno, służby wojewody informowały, że 47 osób uczestniczących w zajęciach prowadzonych w placówce Helpera ma zostać skierowanych od początku roku do środowiskowych domów w Szczytnie i Wesołowie.
We wtorek stowarzyszenie Helper poinformowało jednak, że wbrew tym zapowiedziom placówka w Jedwabnie "funkcjonuje na dotychczasowych zasadach". "Pracownicy stawili się do pracy, uczestnicy zostali dowiezieni na zajęcia, które odbywają się zgodnie z zaplanowanym harmonogramem" – podkreślono w komunikacie.
Z komunikatu wynika, że mimo decyzji wojewody o wstrzymaniu dotacji, wójt gminy Jedwabno podpisał ze stowarzyszeniem umowę na dalsze prowadzenie placówki.
Umowę analizują prawnicy
Wójt Sławomir Ambroziak potwierdził, że podpisał taką umowę jeszcze w piątek. Wyjaśnił, że decyzja wojewody została przesłana do urzędu gminy w piątek już po godzinach pracy, więc mógł zapoznać się z jej treścią dopiero we wtorek.
Według niego, umowę i decyzję wojewody analizują obecnie gminni prawnicy. Zaznaczył, że w umowie są zapisy dające możliwość jej rozwiązania w przypadku wstrzymania finansowania przez wojewodę.
Zdaniem wójta, decyzja co dalej z umową zapadnie w urzędzie gminy w najbliższych dniach. W związku z tą sprawą - jak mówił - zostanie też zwołana nadzwyczajna sesja rady gminy, która ma zająć się sytuacją środowiskowego domu samopomocy po decyzji wojewody.
PAP
Czytaj więcej