"Trzeba skończyć z ordynarnym i wulgarnym dojeniem Polaków". Podwyżki za przejazd autostradą A2
Autostrada Wielkopolska podnosi od 2 stycznia 2018 r opłaty za przejazd między Nowym Tomyślem a Koninem. Kierowcy aut osobowych będą musieli zapłacić 20 zł za każdy z trzech pięćdziesięciokilometrowych odcinków. Cena wzrośnie o łącznie 3 zł za całą odległość, czyli o 2 gr za kilometr. Konieczność podwyżek spółka uzasadnia m.in. kosztami utrzymania, spłatą kredytów oraz inwestycjami.
Do zapowiedzianych przez spółkę Autostrada Wielkopolska podwyżek odniósł się na Twitterze Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Ocenił on wysokość pobieranych opłat na autostradach w Polsce, bo nie tylko na A2, jako "wulgarne dojenie Polaków" i zasugerował wypowiedzenie umów za zarządcami autostrad, wypłacenie im odszkodowań i wprowadzenie winiet.
Umowy na A2 (Kulczyk) i A4 (Stalexport) należy wypowiedzieć, zapłacić odszkodowania i wprowadzic winety na autostrady jak w wiekszosci krajow Europy. Trzeba skonczyc z ordynarnym i wulgarnym dojeniem Polakow, jak w jakims Bantustanie
— Cezary Kaźmierczak (@C_Kazmierczak) 30 grudnia 2017
"Trzeba się tym zająć"
Do jego wpisu odniósł się wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Bartosz Marczuk, który zauważył, że podobny "bandytyzm/dojenie" odbywa się również w innych obszarach. Jako przykład podał zasady zdawania na prawo jazdy. Stwierdził, że "trzeba się tym zająć".
Podobny w tym obszarze bandytyzm/dojenie glownie mlodych Polakow ze zdawaniem na prawo jazdy. Też uważam, że trzeba się tym zająć.
— Bartosz Marczuk (@BartoszMarczuk) 31 grudnia 2017
"Czemu rząd PiS nie próbuje podważyć umów z koncesjonariuszami"
Zbulwersowani wysokością opłat i biernością działań rządu w tym zakresie są również publicyści, także ci związani z prawą stroną sceny politycznej. Łukasz Warzecha z tygodnika "Dorzeczy" napisał wprost: "nie rozumiem, czemu rząd PiS nie bada i nie próbuje podważyć umów z koncesjonariuszami polskich autostrad".
Kolejna podwyżka na Kulczykowym odcinku A2, już i tak skandalicznie drogim. Powtórzę, że nie rozumiem, czemu rząd PiS nie bada i nie próbuje podważyć umów z koncesjonarouszami polskich autorstrad. https://t.co/DCpKKwU0oM
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 30 grudnia 2017
"Zapłaczą i zapłacą"
Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, wyjaśniał w Polsat News, dlaczego na autostradach A2 Świecko-Konin oraz A4 Kraków-Katowice jest tak drogo. Zauważył, że to są koncesje starego typu. - Gdzie państwo nic nie może zrobić, może zaopiniować negatywnie (podwyżki - red.), ale to nie ma żadnego wpływu na to, czy ta podwyżka wejdzie w życie, czy nie - mówił Furgalski.
Ekspert przyznał, że te podwyżki są zbyt częste. Zauważył, że uciążliwość dla kierowców jest wyższa również z tego powodu, iż zamknięta jest trasa kolejowa między Warszawą a Poznaniem. - Być może to też jest wykorzystanie okazji, by ci, którzy nie chcą jeździć objazdami, przesiedli się do autokarów i samochodów, zapłakali i zapłacili - powiedział Furgalski.
Autostrada Wielkopolska: koszty utrzymania, inwestycje i ekrany akustyczne
Rzeczniczka Autostrady Wielkopolskiej w rozmowie z Polsat News przekonuje, że podwyżki opłat były konieczne i nie stanowią naruszenia umowy koncesyjnej.
- Nasza polityka cenowa wynika z umowy koncesyjnej, gdzie jest ściśle zapisane, jakie stawki powinny obowiązywać przy konkretnym poziomie ruchu. My również obsługujemy kredyty zaciągnięte na funkcjonowanie tego projektu oraz mamy realne koszty utrzymania zimowego i letniego. Poza tym odkładamy konkretne kwoty, które są również zapisane w umowie koncesyjnej z rządem, na inwestycje. W tym roku rozpoczniemy realizację rozbudowy obwodnicy Poznania o trzeci pas oraz o urządzenia związane z ochroną środowiska, czyli ekranami akustycznymi – powiedziała Polsat News Zofia Kwiatkowska, rzeczniczka Autostrady Wielkopolskiej.
KE: Autostrada Wielkopolska musi oddać Polsce 895 mln zł
W sierpniu Komisja Europejska nakazała spółce Autostrada Wielkopolska (AW SA) zwrócić polskiemu państwu 895 mln zł. Zdaniem Brukseli operator odcinka A2 otrzymał nadmierną rekompensatę z tytułu zmiany ustawy o autostradach płatnych.
Rekompensaty wypłacone przez polskie władze miały na celu wynagrodzenie przedsiębiorstwu AW SA zmiany w prawie, która prowadziła do zwolnienia pojazdów ciężarowych z obowiązku wnoszenia opłat autostradowych. Komisja Europejska uznała, że działanie to w swoim wymiarze było niezgodne z unijnymi zasadami pomocy państwa.
"Szczegółowe dochodzenie Komisji rozpoczęte w czerwcu 2014 r. potwierdziło, że AW SA miała prawo do otrzymania rekompensaty w ramach umowy koncesyjnej z Polską w celu przywrócenia oczekiwanej sytuacji finansowej sprzed zmiany polskich przepisów w 2005 r. Jednakże w dochodzeniu Komisji potwierdzono, że władze polskie oparły się na nieaktualnych danych z 1999 r. Doprowadziło to do zawyżenia spodziewanych przychodów AW SA z opłat za przejazd pojazdów ciężarowych w przypadku braku zmian legislacyjnych" - podkreśliła w piątek Komisja.
Jedna z najdroższych autostrad w Europie
Ponieważ spółka nie zapłaciła więc doszły odsetki - teraz sięgnęły już niemal 1,3 mld zł. Spółka miała oddać pieniądze do końca 2017 r. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa skierowało sprawę do Prokuratorii Generalnej. Pod koniec listopada 2017 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał nakaz zwrotu pieniędzy.
Odcinek autostrady A2, którym zarządza Autostrada Wielkopolska należy do jednych z najdroższych w Europie.
polsatnews.pl
Czytaj więcej