Wypadek pod Kwidzynem. Do kierowania BMW przyznał się 22-latek, ale policja ma wątpliwości

Polska

Policjanci nie wykluczają, że za kierownicą BMW, które w czwartek w Raniewie k. Kwidzyna (Pomorskie) czołowo zderzyło się z Renault, mógł siedzieć pijany 32-latek. W jego organizmie stwierdzono 2,6 promila alkoholu. Możliwe, że 22-latek przyznał się do prowadzenia auta, aby chronić kolegę. Tuż po wypadku wszystkie trzy osoby jadące BMW wysiadły z samochodu. W zderzeniu zginęły cztery osoby.

Według wstępnych ustaleń policji do wypadku doprowadził kierowca BMW. Jechał za szybko, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z renault scenic.

 

Na miejscu zginęli kierowca i pasażerowie reanult. Były to dwa małżeństwa - jedno to mieszkańcy Sosnowca w wieku 67 lat, oraz 76-letni kierowca i jego 77-letnia żona, mieszkańcy powiatu kwidzyńskiego.

 

Trzej ranni mężczyźni podróżujący BMW - w wieku 22, 27 i 32 lata - zostali przetransportowani do szpitali. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Najciężej ranny 27-latek przeszedł w nocy operację w Grudziądzu.

 

Dwaj mężczyźni zatrzymani do sprawy

 

Prokuratura nie postawiła jeszcze żadnych zarzutów ws. wypadku, bo są wątpliwości co do tego, kto siedział za kierownicą BMW. 

 

- 22-latek twierdzi, że to on prowadził. Jednak ustalenia funkcjonariuszy wskazują na to, że mogło być inaczej - powiedziała mł. asp. Bożena Schab z policji w Kwidzynie. 

 

Dodała, że policjanci przesłuchują jeszcze świadków, gromadzą i analizują materiał dowodowy. 22-latek i 32-latek zostali zatrzymani do sprawy - powiedziała mł. asp. Schab.

 

Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi do 8 lat więzienia. Jeżeli okaże się, że kierowca był pijany może mu grozić do 12 lat pozbawienia wolności.

 

polsatnews.pl

paw/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie