Tragiczne święta na drogach. Od piątku zginęły 34 osoby
Od początku świątecznego weekendu było już 330 wypadków. Tragiczny okazał się poniedziałek, w czterech wypadkach zginęło 9 osób. Do trzech z tych wypadków doszło na oznaczonych przejściach dla pieszych, a kierowcy mieli od 20 do 23 lat. Jeden z nich był nietrzeźwy. Od piątku policja zatrzymała blisko 700 pijanych kierowców.
W poniedziałek około 1:30 przy ul. Nadarzyńskiej w Kobyłce (woj. mazowieckie) na przejściu dla pieszych samochód wjechał w ludzi wracających z pasterki. Na miejscu zginęły trzy kobiety. Kierowca wjechał na przejście dla pieszych z taką prędkością, że siła uderzenia odrzuciła ofiary daleko poza drogę. 22-letni kierowca był trzeźwy.
Do równie tragicznego wypadku w podobnych okolicznościach doszło w poniedziałek tuż po godz. 1 w Ostrowcu Świętokrzyskim (woj. świętokrzyskie). Samochód potrącił na przejściu dla pieszych dwie kobiety, które wracały z kościoła po pasterce. Jedna z nich nie żyje, druga z poważnymi obrażeniami przebywa w szpitalu.
Kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia. Po około 2,5 godziny na policję zgłosił się 23-letni ostrowczanin, właściciel auta. Mężczyzna został zatrzymany, był nietrzeźwy
W poniedziałek wieczorem 20-letni kierowca Audi A4 śmiertelnie potrącił 69-letnią babcię i jej 12-letnią wnuczkę. Do wypadku doszło w miejscowości Nowa Wieś (woj. małopolskie). Zarówno kierowca jak i ofiary byli mieszkańcami powiatu nowosądeckiego.
Tego samego dnia tuż przed północą doszło do tragicznego wypadku w Łodzi na skrzyżowaniu ul. Pryncypalnej z al. Bartoszewskiego (trasa Górna). W zderzeniu dwóch samochodów osobowych trzy osoby zginęły na miejscu, a siedem osób trafiło do szpitala. Jednym z aut kierowała 35-latka, a drugim 21-letni mężczyzna.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze