Pogrzeb króla Rumunii. Za trumną szły koronowane głowy z całej Europy [ZDJĘCIA]

Polska
Pogrzeb króla Rumunii. Trumna na lawecie i koronowane głowy z całej Europy
Galeria zdjęć (49)
Na zdjęciu: brytyjski książę Karol przy trumnie rumuńskiego króla.

Rodziny królewskie z całej Europy wzięły udział w sobotę w pogrzebie ostatniego króla Rumunii Michała. Przybyli przedstawiciele rodów królewskich z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Szwecji, Luksemburga, Grecji. Wśród obecnych na uroczystości był także syn spokrewnionej z królem brytyjskiej monarchini Elżbiety II, książę Walii Karol.

Kilkadziesiąt tysięcy osób wyległo na ulice Bukaresztu, by pożegnać ostatniego króla Rumunii Michała I, którego pogrzeb odbył się w sobotę w stolicy kraju. Na pogrzeb przybyli przedstawiciele rodzin królewskich z całej Europy.

 

Były król Rumunii z dynastii Hohenzollern-Sigmaringen zmarł w wieku 96 lat 5 grudnia w swojej rezydencji w Aubonne w Szwajcarii.

 

Z życia publicznego wycofał się w 2016 roku z powodu choroby nowotworowej i przekazał swe obowiązki najstarszej córce Margarecie.

 

Przez wiele dziesięcioleci monarcha, urodzony w 1921 roku w zamku Peles w Karpatach monarcha, pochodził z dynastii Hohenzollern-Sigmaringen i był spokrewniony z brytyjską królową Elżbietą II. 

 

Panował w latach 1927-30 oraz 1940-47 roku. W 1944 roku uczestniczył w puczu, który spowodował obalenie proniemieckiej dyktatury marszałka Iona Antonescu i przejście Rumunii do antyhitlerowskiej koalicji. W 1947 roku został zmuszony przez komunistów do abdykacji.

 

Żył na emigracji.

 

Do kraju wrócił po upadku komunistycznego reżimu Nicolae Ceausescu, lecz nie od razu, bo po upadku komunizmu w 1989 roku nowe rumuńskie władze przez dłuższy czas blokowały podejmowane przez Michała I próby powrotu do ojczyzny, obawiając się politycznej konkurencji z jego strony.

 

Były król mógł odwiedzić Rumunię dopiero w 1992 roku, a pięć lat później rząd przywrócił mu rumuńskie obywatelstwo. Swój czas dzielił potem między Szwajcarię i kraj ojczysty, gdzie miał dwie rezydencje, przysługujące mu na mocy decyzji parlamentu jako dawnej głowie państwa.

   

W uroczystościach pogrzebowych w stolicy Rumunii Bukareszcie wzięły udział tysiące mieszkańców.

 

 

Michał cieszył się sympatią wielu Rumunów, i choć idea przywrócenia monarchii nie uzyskała większego poparcia społecznego, w sobotę wielu ludzi płakało, rzucając białe kwiaty w stronę konduktu pogrzebowego. Skandowali "Król Michał" i "Precz z komunizmem!". Przejściu konduktu towarzyszyło bicie w dzwony.

 

W pogrzebie wzięli udział m.in.: były król Hiszpanii Juan Carlos, brytyjski książę Karol oraz król Szwecji Gustaw z królową Sylwią.

 

Śmierć króla Michała nastąpiła w czasie silnych podziałów w rumuńskim społeczeństwie. W 2017 roku dochodziło licznych do protestów ulicznych przeciwko rządzącym socjaldemokratom.

 

W ostatnich tygodniach na ulicach Bukaresztu i wielu innych rumuńskich miast odbywały się protesty przeciwko rządowym planom przeprowadzenia gruntownej zmiany wymiaru sprawiedliwości. Chodzi m.in. o ograniczenia kompetencji Prokuratury Antykorupcyjnej (DNA) i kontroli nad Najwyższą Radą Sądownictwa. Przeciwko zmianom stanowczo wypowiedział się prezydent Rumunii Klaus Iohannis, który nazwał je "atakiem na państwo prawa".

 

polsatnews.pl

hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie