Ojciec zabił syna. Tragiczny finał kłótni o decyzje prezydenta
W trakcie imprezy urodzinowej 28-letniego mieszkańca ukraińskiej Odessy doszło do tragicznej w skutkach kłótni ojca z synem o prezydenta Petro Poroszenkę. Kłótnia przerodziła się w bójkę, na końcu której 51-letni ojciec solenizanta zadał mu śmiertelny cios nożem. - Tak wyszło, że miałem rację - powiedział zabójca wyjaśniając okoliczności tragedii.
Obaj panowie byli pijani. - Kłótnia przerodziła się w bójkę. Podczas starcia starszy mężczyzna złapał nóż kuchenny i zadał synowi wiele ciosów - powiedział podpułkownik Wiaczesław Barba z policji w odesskiej dzielnicy Primorsky.
28-latek zginął na miejscu.
"Poszło o politykę"
Zabójca nie do końca potrafił odtworzyć przebieg zdarzeń.
- Pokłóciliśmy się trochę… Tak wyszło, że miałem rację. Słowo za słowo… i już - wyjaśniał 51-letni zabójca. - Poroszenko nie ma racji. Zaczęliśmy od tego, że podejmuje niewłaściwe decyzje. Wszystko było związane z problemami politycznymi w naszym kraju. Poszło o politykę - dodał.
polsatnews.pl
Komentarze