Mieszkańcy gminy Baranów nie chcą u siebie lotniska. "Czasem wychodzimy na dwór"
To ma być nowa Gdynia w centrum Europy - tak Mateusz Morawiecki mówi o Baranowie, gdzie chce wybudować Centralny Port Komunikacyjny, największe lotnisko w Polsce. Najpierw trzeba jednak przekonać do tego mieszkańców gminy Baranów. Ci woleliby lotnisko wszędzie, tylko nie u siebie.
O sprzeciwie mieszkańców przekonał się pełnomocnik rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego, który odwiedził gminę Baranów, by rozwiać wątpliwości lokalnej społeczności. Najważniejsze pytania dotyczyły przyszłości domów i gospodarstw mieszkańców.
- Jesteśmy w stanie wybudować nowy Stanisławów, tak jak to miało miejsce na Dolnym Śląsku przy robieniu inwestycji przeciwpowodziowej - zapewniał Wild.
- Gdzie ten Stanisławów? Pod granicą z Kaliningradem, w miejscu Pałacu Kultury? - padło pytanie z sali.
Odszkodowania na wyizolowanie domu
Mieszkańcy wskazywali na uciążliwość związaną z budową i funkcjonowaniem lotniska. Wild mówił o odszkodowaniach.
- Na przykład na wyizolowanie domu, żeby nie było słychać hałasu - powiedział.
- Ale my czasem wychodzimy na dwór, proszę pana - skwitowała jedna z mieszkanek.
Rząd planuje, by port lotniczy "Solidarność" powstał w miejscowości Stanisławów w gminie Baranów. Pierwszy samolot ma odlecieć z Centralnego Portu Komunikacyjnego w połowie 2027 r.
Niespełna miesiąc temu Wild poinformował o drugiej, rozważanej lokalizacji dla lotniska. Miałoby ono powstać w rejonie Grójca pod Warszawą.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze