Zaatakowali pracownika stacji benzynowej i ukradli 140zł. Mężczyzna zmarł w szpitalu
Dwóch młodych mężczyzn i niepełnoletnia dziewczyna napadło na stację benzynową w Pałecznicy Kolonia na Lubelszczyźnie. Trzonkiem do siekiery pobili pracownika stacji i ukradli 140 zł. Mężczyzna zmarł minionej nocy. Napastnikom grożą kary do 15 lat więzienia, ale nie wykluczone, że prokuratura zmieni zarzuty po zaplanowanej na piątek sekcji zwłok.
Do napadu doszło w nocy z 30 listopada na 1 grudnia. To miała być ostatnia noc całodobowej sprzedaży na stacji.
Na stację paliw przyszedł mężczyzna z butlą gazową. Pracownik stacji poszedł z nim za budynek, by ją wymienić. Kiedy długo nie wracał, drugi pracownik zaczął go szukać.
Wraz z jednym z klientów znalazł nieprzytomnego mężczyznę. Na miejsce wezwali pogotowie i policję. Ranny 58-latek został przewieziony do szpitala.
Wieloodłamowe złamanie czaszki
- Zaatakowali trzonkiem od siekiery, zadali mu coś w głowę w wyniku czego pokrzywdzony doznał wieloodłamowego złamania czaszki - powiedziała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Po kilku dniach policja zatrzymała napastników. Okazali się nimi 27-letni Damian S., 21-letni Damian D. i 17-letnia Magdalena J.
- Przyszedł już zamiarem, że to zrobi. To nie było w afekcie, nie było przypadkiem - powiedział Polsat News Damian, pracownik stacji.
Sprawcy, uciekając ze stacji zabrali 140 zł.
Jak poinformował reporter Polsat News, napadu dokonali sąsiedzi, którzy znali sprzedawcę.
Obaj mężczyźni byli wcześniej karani.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze