KRRiT uzasadnia karę dla TVN24
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji opublikowała w środę uzasadnienie decyzji o nałożeniu kary finansowej na TVN24 za sposób relacjonowania wydarzeń w Sejmie i przed Sejmem w grudniu 2016 r. Publikujemy jego fragmenty. Całe dostępne jest na stronie KRRiT.
"Uzasadnienie KRRiT dotyczące decyzji o nałożeniu kary pieniężnej na Spółkę TVN SA z siedzibą w Warszawie, na podstawie art. 53 ust. 1 w związku z art. 18 ust. 1 i 3 ustawy o radiofonii i telewizji, w wysokości 1 479 000 zł tj. około jednego promila przychodu nadawcy osiągniętego w 2016 roku.
"Działania sprzyjające zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu"
W zestawie audycji rozpowszechnionych w programie TVN 24, w ustalonym przez nadawcę układzie, w dniu 16 grudnia 2016 r. od godz. 18:00 do dnia 18 grudnia 2016 r. do godz. 24:00 w odniesieniu do zaistniałych wydarzeń, w szczególności odbywającego się pod gmachem Sejmu zgromadzenia publicznego, które rozpoczęło się w godzinach popołudniowych w dniu 16 grudnia 2016 roku oraz prowadzonej przez posłów opozycji parlamentarnej blokady mównicy sejmowej i fotela Marszałka Sejmu RP, a także towarzyszących im wypowiedzi i zachowań uczestników tych wydarzeń, propagowano działania sprzeczne z prawem oraz sprzyjające zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu.
Propagowanie powyższych działań w programie TVN24 polegało na zachęcaniu widzów do udziału w zgromadzeniu przed budynkiem Sejmu RP, nieinformowaniu widzów o rozwiązaniu przez Policję zgromadzenia przed Sejmem RP, jednostronnym prezentowaniu wydarzeń poprzez dobór zapraszanych do studia komentatorów i gości, fałszywym przedstawianiu wydarzeń sprzed gmachu Sejmu RP poprzez manipulowanie obrazem i brak niezwłocznego sprostowania informacji nieprawdziwych.
Ponadto propagowano blokowanie sali plenarnej Sejmu RP przez grupę posłów, co uniemożliwiało prowadzenie obrad, jako legalnego i dopuszczalnego środka politycznego sprzeciwu.
"Bezpośredni wpływ na reakcje zgromadzonych przed Sejmem"
Relacje i transmisje z tych wydarzeń rozpowszechnione w programie TVN24 należy oceniać łącznie w kontekście przestrzegania norm zawartych w art. 18 ust. 1 i 3 ustawy o radiofonii i telewizji.
Informując o blokowaniu sali plenarnej Sejmu RP dokonanej przez posłów opozycji, dziennikarze TVN24 rezygnowali z przedstawienia widzom informacji o prawnej ocenie tych działań.
Relacjonowanie w programie TVN24 wydarzeń z sali posiedzeń Sejmu RP miało bezpośredni wpływ na reakcje osób zgromadzonych przed budynkiem, a także na wypowiedzi i zachowania polityków opozycji parlamentarnej, którzy dokonując nielegalnej obstrukcji obrad, zachęcali do demonstracji osoby zgromadzone na zewnątrz gmachów przy ul. Wiejskiej.
"Pochwalali nielegalną formę protestu"
Spółka TVN SA, jako nadawca programu TVN24 pozostawiła bez wyjaśnienia wypowiedzi zaproszonych do studia gości programu TVN24, którzy pochwalali formę protestu prowadzonego przez grupę posłów na sali obrad Sejmu RP. Jak ustalono powyżej, ta forma protestu była nielegalna z punktu widzenia prawa. Pomimo to w programie TVN24 sugerowano przygotowywanie rozwiązań siłowych przez koalicję rządzącą, budując w ten sposób atmosferę oporu i protestu wobec nadchodzących zagrożeń. (...)
Nadawca, zezwalając na formułowanie zachęt do kontynuowania nielegalnych form protestu, nie tylko aprobował je, ale jednocześnie dostarczając do tego posiadanych narzędzi, jak w szczególności udzielenie czasu antenowego, przyczyniał się i pomagał w nawoływaniu innych do kontynuowania naruszenia prawa.
"Wpływ na krąg zaproszonych do studia gości"
Nie pozostaje bez znaczenia, że nadawca posiadał wpływ na krąg zaproszonych do studia gości oraz - jako podmiot prowadzący profesjonalną działalność w sferze dostarczania odbiorcom informacji, mógł i powinien reagować wówczas, gdy wyrażane oceny były nadmierne, nie znajdowały oparcia w faktach lub mogły dla przeciętnego odbiorcy stanowić zachętę do podejmowania aktywności niezgodnej z prawem.
W rozmowach prowadzonych przez dziennikarzy TVN24 w studiu telewizyjnym w dniu 16 grudnia 2016 roku od około godz. 19:00 z posłami opozycji i komentatorami, były rozpowszechniane sugestie, że organy porządku publicznego mogą użyć siły.
Dziennikarze oraz goście zaproszeni do studia TVN24 przewidywali możliwości wprowadzenia rozwiązań siłowych w celu zażegnania konfliktu oraz skutki takich działań.
"Wizja powstawania państwa autorytarnego"
Analiza rozmów prowadzonych w studiu TVN24 oraz relacji nadawanych z gmachu Sejmu i zgromadzenia przed budynkami sejmowymi, potwierdziła dążenie do kreowania wydarzeń, podejmowania działań, które doprowadziłyby do eskalacji konfliktu m.in. poprzez zachęcanie do uczestniczenia w zgromadzeniu przed Sejmem RP.
Przedstawiane oceny były jednostronne, co nie pozwalało widzom na ich krytyczną analizę. Całość dopełniały wypowiedzi ekspertów, którzy dokonując analizy wydarzeń, przedstawiali wizję powstawania państwa autorytarnego.
Emocjonalne treści na tzw. paskach
Obok wypowiedzi w studiu telewizyjnym, ważną rolę odgrywały treści zamieszczane na tzw. paskach, na których ok. godz. 19.00 informowano o wydarzeniach w Sejmie RP oraz cytowano z reguły bardzo emocjonalne wypowiedzi polityków, zawierającymi sugestie o rozwiązaniach siłowych wobec uczestników blokowania mównicy oraz zgromadzenia przed Sejmem.
Wypowiedzi posłów koalicji rządzącej opatrywane były komentarzami. Starano się zdyskredytować ich autorów w oczach opinii publicznej oraz stworzyć wrażenie, że działania posłów PiS są dramatyczną obroną zajmowanej pozycji na scenie politycznej.
"Budowanie atmosfery zagrożenia"
Taki sposób relacjonowania służył budowaniu atmosfery zagrożenia i miał na celu zdyskredytowanie argumentów większości parlamentarnej. Działania takie nie mogą być pozytywnie ocenione jako rzetelne przekazywanie informacji o bieżących wydarzeniach. Należy je zakwalifikować jako dążenie do kreowania określonej sytuacji społecznej.
Oceniając stopień szkodliwości naruszenia organ wziął pod uwagę, iż dopuszczanie w programach telewizyjnych możliwości propagowania działań sprzecznych z prawem i sprzyjania działaniom zagrażającym bezpieczeństwu, może prowadzić do naruszenia w debacie publicznej uzasadnionego interesu publicznego, a w konsekwencji dostarczać nieprawdziwe informacje".
Całe uzasadnienie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dostępne jest tutaj.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze