Jechał na magnesie tak długo, aż w końcu zasnął. Obudził się w rowie
Kierowca ciężarówki należącej do polskiego przewoźnika zasnął, a następnie wjechał do rowu w Chełmnie w okolicach Poznania. Jak się okazało, prowadził pojazd bez wymaganego odpoczynku od ponad trzech godzin i używał niedozwolonego magnesu, który fałszował wskazania tachografu.
Do zdarzenia z udziałem ciągnika samochodowego i naczepy doszło w piątek ok. godz. 7 na odcinku drogi krajowej nr 92 w miejscowości Chełmno koło Poznania. Ciężarówkę znajdującą się w rowie zauważył patrol Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Ciężarówką przewożono ładunek z miejscowości Wysokie Mazowieckie do Gorzowa Wlkp. Kierowca w dniu zdarzenia do ok. godz. 3 jechał legalnie. Jednak nowy dzienny okres pracy rozpoczął ok. godz. 23 dnia poprzedniego, następnie podłożył magnes i od ok. godz. 3 do ok. godz. 7 rano jechał, nie rejestrując swojej aktywności w pojeździe. Nie zatrzymał się na odpoczynek, zasnął i wjechał do rowu.
Kierowca sam przyznał się, że od kilku godzin jechał z przyłożonym magnesem do impulsatora skrzyni biegów. Przez ten czas pokonał trasę o długości ok. 200 km.
Mandatem w wysokości 2 000 zł
Inspektorzy wszczęli postępowanie administracyjne wobec przedsiębiorcy. Uznali bowiem, że firma odpowiada za brak nadzoru nad pracą kierowcy, a podczas dalszej kontroli stwierdzili także brak legalizacji tachografu cyfrowego.
Kierowcę ukarano mandatem w wysokości 2 000 złotych za nierejestrowanie wskazań w zakresie prędkości pojazdu, aktywności kierowcy i przebytej drogi. Ponadto otrzymał zakaz dalszej jazdy do momentu odebrania minimum dziewięciu godzin odpoczynku dobowego.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze