Gowin pytany, dlaczego Kaczyński nie został premierem: jednym z powodów kłopoty z kolanem
- Ze spokojem i z nadzieją przyjmuję nominację pana premiera Morawieckiego, uważam go za najbardziej niezwykłą postać w polskiej polityce, która pojawiła się w ciągu tych dwunastu lat - powiedział w Radiu ZET Jarosław Gowin. Dodał, że premierem powinien być Jarosław Kaczyński. Podejrzewa, że tak się nie stało m.in z uwagi na kłopoty zdrowotne. - A mówiąc konkretnie kłopoty z kolanem - dodał
Pytany Konrada Piaseckiego o to, czy to on "wydeptał" u prezesa PiS zmianę na stanowisku premiera, Gowin odparł: - Jeżeli ktoś twierdzi, że to ja stałem za tą zmianą, to bardzo przecenia moje możliwości.
Wicepremier przyznał, że jego zdaniem premierem powinien zostać Jarosław Kaczyński.
- Chodziło mi o to żeby zlikwidować sytuację strukturalnej dwuwładzy. Ale w naszej koalicji decyzje o tym kto jest desygnowany na premiera podejmuje PiS. Skoro zapadła decyzja, że nowym premierem będzie Mateusz Morawiecki, pan premier Morawiecki może liczyć na moją pełną lojalność - wyjaśniał Gowin.
Podkreślał, że taka była decyzja PiS. - Jak ja będę miał 220 posłów, a PiS 11, to wtedy ja będę wskazywał premiera. Dzisiaj się na to nie zanosi, w związku z tym my ze spokojem i z nadzieją przyjmuję nominację pana premiera Morawieckiego, uważam go za najbardziej niezwykłą postać w polskiej polityce, która pojawiła się w ciągu tych dwunastu lat, od kiedy ja w tej polityce jestem - zauważył.
"Ciężki, codzienny ból może wpłynąć na decyzje"
Gowin domniemywał dlaczego Jarosław Kaczyński nie został premierem - Po pierwsze kłopoty zdrowotne, a mówiąc konkretnie kłopoty z kolanem, bo żadnych innych problemów zdrowotnych nie ma tutaj, cała reszta to są plotki - powiedział.
- Naprawdę jest tak, że kolano jest w stanie zagrodzić drogę do premierostwa!? To chyba pierwsza i ostatnia w historii byłaby to sytuacja? - dopytywał prowadzący rozmowę Konrad Piasecki.
- Naprawdę jest to tak, że ciężki, codzienny ból może wpłynąć na decyzje, ale oczywiście nie był to czynnik jedyny
Drugim powodem "fala ataków na Polskę"
Jako drugi istotny czynnik według Gowina, który zdecydował to to, co dzieje się wokół Polski. - Nie mam na myśli nawet napięć związanych z Komisją Europejską, perspektywy negocjowania nowego budżetu unijnego. Bardziej mam na myśli to, co wydarzyło się, to, co przeszło przez media światowe po 11 listopada. Przeszła taka fala ataków na Polskę i na nasze społeczeństwo, że jesteśmy narodem nacjonalistycznym, ba, antysemickim, a mówiąc szczerze bardzo trudno jest ferować tego typu opinie przy premierze takim, jak Mateusz Morawiecki - tłumaczył Gowin.
- Jest człowiek, który pod żadnym względem nie wpisuje się w stereotyp polskiego, skrajnego, szowinistycznego nacjonalizmu - ocenił.
Wyjaśniał, że premier Szydło "na pewno byłoby trudniej reprezentować oczywiste racje polskiej strony w tym sporze". - Dlatego że zarzucanie nam, Polakom, że jesteśmy nacjonalistami, ksenofobami, ba, antysemitami i to zwłaszcza zrzuty odniesione do tego obozu politycznego, wiadomo jaki jest stosunek do Izraela i pana prezesa Kaczyńskiego, i mnie, i pana premiera Morawieckiego, to wszystko jest jaskrawą niesprawiedliwością, ale z tego typu faktami trzeba się liczyć. Nie można tego bagatelizować.
Radio ZET
Czytaj więcej
Komentarze