Śmiertelnie potrącił 15-latka i uciekł. Policjanci dopadli go na lotnisku. Święta spędzi w areszcie
Nowodworscy policjanci zatrzymali 29-letniego Łukasza K., który podejrzany jest o spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego. Kierowca potrącił idącego chodnikiem ucznia. Mężczyzna po zdarzeniu uciekł z miejsca zdarzenia. Nie udzielił pomocy konającemu 15-letniemu chłopcu, który wkrótce potem zmarł w szpitalu. Zatrzymanemu mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.
Do wypadku doszło 27 października około godz. 22 między miejscowościami Cegielnia Kosewo a Wymysłami w gminie Pomiechówek na Mazowszu.
- 15-letniego Sebastiana znalazła na chodniku jedna z okolicznych mieszkanek, która usłyszała hałas i wyszła z domu - powiedział wtedy polsatnews.pl podkomisarz Szymon Koźniewski oficer prasowy policji w Nowym Dworze Mazowieckim.
- Nic nie wskazuje, by poszkodowany przyczynił się do wypadku. Wręcz przeciwnie. Z naszych ustaleń wynika, że szedł chodnikiem, kiedy uderzyło w niego auto - powiedziała po wypadku portalowi polsatnews.pl Emilia Krystek, szefowa Prokuratury Rejonowej w Nowym Dworze Mazowieckim.
Apel do kierowcy
Rodzice Sebastiana wraz ze znajomymi i rodziną postanowili nagłośnić wypadek w mediach społecznościowych. Apel umieszczono m.in. na Facebooku. Rodzice prosili o pomoc w ustaleniu kierowcy oraz apelowali do niego, aby sam zgłosił się na policję.
Zakrojone na szeroką skalę śledztwo od samego początku prowadzili również policjanci. W celu wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia powołany został specjalny zespół śledczy.
Systematyczna i skrupulatna praca dochodzeniowo-śledcza doprowadziła funkcjonariuszy do samochodu, którym poruszał się podejrzewany o spowodowanie wypadku kierowca.
Po wypadku uciekł z Polski
Następnie w trakcie dalszych czynności policjanci dowiedzieli się, kto najprawdopodobniej prowadził auto marki Toyota Rav 4. Okazał się nim 29-letni Łukasz K., mieszkaniec Szczypiorna w gminie Pomiechówek, który po wypadku wyjechał poza granice Polski.
W ostatnim czasie nowodworscy kryminalni ustalili jednak, że mężczyzna planuje powrót do kraju samolotem. Kiedy 29-latek znalazł się na lotnisku w podwarszawskim Modlinie, został natychmiast zatrzymany.
Przyznał się do zarzutów
W piątek zatrzymany Łukasz K. złożył wyjaśnienia w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga. Portal wirtualnynowydwor.pl podał, że podczas przesłuchania przyznał się do stawianych mu zarzutów.
- Zatrzymany zeznał, że znajomi wysłali go po alkohol do sklepu. Gdy wracał, potrącił 15-letniego Sebastiana. - Łukasz K. wystraszył się i uciekł z miejsca zdarzenia. Wrócił do znajomych - powiedział portalowi wirtualnynowydwór.pl prokurator Marcin Saduś z Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga. Prokuratura ustaliła w śledztwie, że mężczyzna nie miał prawa jazdy i był wcześniej karany za przestępstwa drogowe.
Rzecznik prokuratury powiedział portalowi wirtualnynowydwor.pl, że podejrzany przyznał się do wypicia "niewielkiej ilości alkoholu" przed wypadkiem.
Prokurator prowadzący postępowanie wystąpił do Sądu Rejonowego w Nowym Dworze Mazowieckim z wnioskiem o zastosowanie wobec Łukasza K. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.
Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące zatrzymany mężczyzna spędzi w areszcie. Grozi mu 12 lat więzienia.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze