Większe grzywny za niestawienie, możliwość doprowadzenia na rozprawy. Sejm za dalszymi pracami nad nowelą o komisji weryfikacyjnej

Polska
Większe grzywny za niestawienie, możliwość doprowadzenia na rozprawy. Sejm za dalszymi pracami nad nowelą o komisji weryfikacyjnej
PAP/Bartłomiej Zborowski

Sejm nie zgodził się w piątek na odrzucenie projektu PiS nowelizacji ustawy o komisji weryfikacyjnej, o co wnioskowała PO i Nowoczesna. Za odrzuceniem projektu było 157 posłów, przeciw 284, jedna osoba wstrzymała się od głosu. Projekt trafi teraz do komisji; przewiduje on m.in. większe grzywny, możliwość zatrzymania i doprowadzenia na rozprawy przed komisję świadków decyzją prokuratora okręgowego.

 

Arkadiusz Myrcha (PO) ocenił, że nowela jest dowodem klęski wiceministra sprawiedliwości i przewodniczącego komisji weryfikacyjnej Patryka Jakiego.

 

- Tym projektem ustawy przyznajecie się państwo, że kilka miesięcy temu przyjęliście jeden wielki bubel prawny. W uzasadnieniu tego projektu sami wskazujecie, że ma on przeciwdziałać przewlekłości postępowań, które istnieją w komisji, a także zwiększyć zaufanie obywatela do orzeczeń wydawanych przez komisję. Sami państwo podkreślacie, że komisja jest dysfunkcyjna, a obywatele nie ufają jej pracom - powiedział poseł PO.

 

Efekty pracy komisji

 

Zarzuty pod adresem komisji weryfikacyjnej odpierał Patryk Jaki. Mówił, że realne efekty pracy komisji po pięciu miesiącach to podjęcie 160 postępowań, dziesiątki wstrzymanych egzekucji, realna pomoc lokatorom i pół miliarda złotych zwróconych do Skarbu Państwa.

 

- Jesteście w amoku, dlatego próbujecie odrzucić ten projekt ustawy o komisji weryfikacyjnej. Widzicie, że za naszych rządów złapaliśmy reprywatyzacyjną hydrę za łeb, za waszych rządów mafia reprywatyzacyjna lądowała na warszawskich salonach, za naszych rządów ląduje w aresztach i zakładach karnych - powiedział Jaki.

 

Podkreślił, że funkcjonowanie komisji weryfikacyjnej uznaje m.in. Naczelny Sąd Administracyjny, sądy cywilne i organy wykonawcze państwa, w tym urzędy skarbowe.

 

Robert Kropiwnicki (PO) powiedział, że po pół roku działalności komisji, żadna jej decyzja nie jest prawomocna, wszystkie są zaskarżone.

 

- Po pół roku nie ma żadnych wymiernych efektów, komisja niby oddała, to, co było miejskie, a tak naprawdę mieszkańcy nie odzyskali żadnej kamienicy, żadnego odszkodowania nie wypłacono, to jest jeden wieli "pic" - powiedział Kropiwnicki.

 

Możliwość wszczynania postępowań

 

Projekt nowelizacji zakłada m.in. zwiększenie kar grzywny do 10 tys. zł za pierwsze niestawiennictwo przed komisją weryfikacyjną i do 30 tys. zł za kolejne, a także możliwość zatrzymania i doprowadzenia na rozprawy świadków decyzją prokuratora okręgowego. Komisja weryfikacyjna ma też uzyskać możliwość nałożenia kary grzywny do 1 mln zł na osobę, która dopuściła się pozaprawnych działań wobec danej nieruchomości.

 

W uzasadnieniu projektu noweli napisano, że nowe przepisy zakładają wyposażenie komisji weryfikacyjnej w kompetencje prokuratora określone w postępowaniu administracyjnym i cywilnym, ale nie w postępowaniu karnym. Podkreślono, że chodzi o to, aby komisja miała możliwość wszczynania postępowań zmierzających do wyeliminowania niezgodnych z prawem orzeczeń sądów oraz decyzji organów.

 

Ponadto autorzy noweli proponują zmianę nazwy komisji. Obecnie oficjalnie nosi ona nazwę: "Komisja do spraw usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa". W nowelizacji proponuje się, aby tę nazwę zmienić na: "Komisja do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich".

 

Pierwsze decyzje już zapadły

 

Komisja od początku czerwca br. bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości.

 

Komisja uchyliła już decyzje władz miasta o przyznaniu Maciejowi M. praw do dwóch działek przy ul. Twardej oraz do nieruchomości Sienna 29; o przyznaniu Marzenie K., Januszowi P. i mec. Grzegorzowi M. praw do działki Chmielna 70; o przyznaniu spadkobiercom i Markowi M. praw do Nabielaka 9 (gdzie mieszkała Jolanta Brzeska); o zwrocie spadkobiercom trzech działek na pl. Defilad; o przyznaniu poszczególnym spadkobiercom praw do Poznańskiej 14, Marszałkowskiej 43 i Nowogrodzkiej 6a.

 

Żadnej z tych decyzji nie zbadał jeszcze sąd administracyjny.

 

PAP

paw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie