"Przeprowadzono szczegółowe badania, z których wynika, że Jarosław Kaczyński jest bardzo źle odbierany. I on się tym wściekł"

Polska

- Słyszę, że zostały przeprowadzone bardzo szczegółowe badania, z których wynika, że Kaczyński jest bardzo źle odbierany i że gdyby został premierem, to spadłoby zaufanie społeczne do PiS. I on się tym wściekł - mówił w "Prezydentach i Premierach" Kazimierz Marcinkiewicz, komentując zmianę premiera. - Być może stąd brak wytłumaczenia, bo nikt, nawet PiS, nie wie, dlaczego nastąpiła zmiana - dodał.

Marcinkiewicz wspominał, że jakiś czas temu otrzymał informację "z miejsca bardzo blisko Jarosława Kaczyńskiego", że prezes PiS zdecydował się stanąć na czele rządu, bo miała to być "taka fajna klamra historyczna: od Piłsudskiego do Kaczyńskiego". 

 

Zdaniem premiera w latach 2005-2006 właśnie wyniki badań opinii społecznej zdecydowały, że prezes PiS nie zdecydował się jednak zastąpić Beaty Szydło.

 

- Biorąc pod uwagę chorobliwą podejrzliwość Jarosława Kaczyńskiego, o czym mógłby powiedzieć mój kolega - zaczął wypowiedź Leszek Miller, spoglądając na Marcinkiewicza - pan Kaczyński musiał być coraz bardziej zirytowany, że premier Szydło zdobywa coraz większy prestiż i uznanie, że PiS bardziej kocha panią premier niż jego - uzupełnił były premier.

 

Kazimierz Marcinkiewicz, zdymisjonowany za poprzednich rządów PiS dodał, że miał kiedyś 74 proc. zaufania społecznego.

 

"Mamy światowca"

 

Waldemar Pawlak z PSL podkreślił w programie, że premier Szydło była "jednoznacznie osobą bardzo aktywną w polityce krajowej, a bardzo słabo poruszała się w międzynarodowej".

 

- A teraz jest zamiana. Mamy światowca, który pewnie będzie się poruszał po salonach europejskich, natomiast dużo słabiej czuje politykę krajową - zauważył były premier. 

 

Więcej odcinków programu "Prezydenci i Premierzy" dostępnych jest tutaj.

 

Polsat News

ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie