"Jak nisko trzeba upaść". Sędzia o próbie wyłudzenia pieniędzy od matki dziecka chorego na nowotwór
- Jak nisko trzeba upaść, jak bardzo być podłym, żeby wykorzystać miłość i nadzieję matki na uzdrowienie śmiertelnie chorej córki - mówił oburzony sędzia Sądu Rejonowego w Pile, ogłaszając wyrok ws. mężczyzny, który podając się za lekarza próbował wyłudzić pieniądze od matki 12-latki walczącej z nowotworem. Oskarżony został skazany na dwa lata więzienia. To więcej niż żądał prokurator.
33-letni Krzysztof R. podawał się za lekarza, proponował pomoc i konsultacje u lekarzy specjalistów za granicą. Ich koszt miał wynieść tysiąc złotych, a kobieta miała jeszcze dopłacić 40 euro za przesyłkę i przygotować całą dokumentację medyczną córki.
Mężczyzna został zatrzymany w lipcu. Nie bez trudu, bo podczas zatrzymania na gorącym uczynku złamał policjantce palec.
Prokurator wnioskował o 1 roku i 8 miesięcy więzienia. Ale sędzia uznał, że mężczyzna zasługuje na surowszą karę - dwa lata pozbawienia wolności.
"Wyjątkowo odrażający czyn"
- To był wyjątkowo odrażający czyn. Ta kara wcale nie jest zbyt wysoka - uzasadniał wyrok sędzia Sądu Rejonowego w Pile Andrzej Smyczyński.
Przestępstwo oszustwa jest zagrożone karą do 8 lat więzienia.
Dodatkowo 33-latek musi zapłacić 5 tys. zł matce Mai za wyrządzoną jej krzywdę psychiczną oraz 2 tys. zł zranionej policjantce.
Wyrok nie jest prawomocny.
Głos Wielkopolski, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze