Były prezydent Gruzji przed Służbą Bezpieczeństwa uciekł na dach kamienicy; został zatrzymany. Uwolnili go zwolennicy
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy podała we wtorek, że b. prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili został zatrzymany za współpracę z organizacjami przestępczymi. Wcześniej uzbrojeni ludzie wyważyli drzwi i weszli do jego mieszkania w Kijowie. Były prezydent uciekł na dach i wygłosił oświadczenie. Oskarżył prezydenta Poroszenkę, że działa na zlecenie Putina. Saakaszwilego uwolnili zwolennicy.
O akcji służb specjalnych poinformował w godzinach porannych współpracownik Saakaszwilego, były zastępca prokuratora generalnego Ukrainy Dawid Sakwarelidze.
"W domu Micheila Saakaszwilego wyważane są drzwi! Ulica Kostiolna (Kościelna) 7, m. 32. Zbieramy się! (w tym miejscu)" - napisał na Facebooku.
"Chcą mnie porwać, bo stanąłem w obronie narodu ukraińskiego"
Polityk schronił się na dachu 8-piętrowego budynku w samym centrum stolicy Ukrainy. Stamtąd wygłosił oświadczenie.
Oskarżył prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę, że "działając na zlecenie" prezydenta Rosji, chce wydać go gruzińskim władzom.
- Chcą mnie porwać, bo stanąłem w obronie narodu ukraińskiego. Chcieli mnie po cichu uprowadzić, ale to się im nie udało! - krzyczał zdenerwowany Saakaszwili.
"Podejrzany o udział w działaniach zmierzających do obalenia władz państwowych"
Po godz. 9:00 czasu polskiego adwokat Saakaszwilego poinformował, że ukraińskie władze zatrzymały byłego prezydenta Gruzji.
В сети обнародовали видео угрожающего спрыгнуть с крыши своего дома Саакашвили pic.twitter.com/mAO6IJr7Ad
— Актуальная Политика (@Current_policy) 5 grudnia 2017
Saakaszwili został wyprowadzony z domu i wsadzony do policyjnego samochodu. Przeciwko temu protestowali zgromadzeni tam zwolennicy byłego prezydenta; na miejscu doszło do starć z policją.
- Saakaszwili usłyszał, że jest podejrzany o udział w działaniach zmierzających do obalenia władz państwowych - powiedział adwokat polityka Pawło Bohomazow, cytowany przez gazetą internetową "Ukrainska Prawda".
Informacje te potwierdziły źródła agencji Interfax-Ukraina w siłach bezpieczeństwa. - Został zatrzymany. Wsadzono go do samochodu i wywieziono. Przygotowywane są dokumenty w sprawie podejrzenia i zostanie wyznaczony środek zapobiegawczy - powiedział informator agencji.
Nie pozwolili przewieźć Saakaszwilego
Furgonetka, w której był Saakaszwili, została otoczona przez dziesiątki funkcjonariuszy sił specjalnych. Wokół policjantów zgromadzili się zwolennicy byłego prezydenta Gruzji. Wydarzenia te odbywały się kilkaset metrów od mieszkania Saakaszwilego.
W końcu Saakaszwili został uwolniony z rąk policji przez swoich zwolenników. Polityk wyszedł z policyjnej furgonetki, którą miał być odwieziony na komisariat i rozmawiał z ludźmi. Obecna na miejscu policja nie interweniowała.
Uwolniony przez zwolenników były prezydent Gruzji udał się na czele tłumu ludzi w stronę parlamentu Ukrainy. Polityk oświadczył, że rozpoczyna proces wyzwolenia Ukrainy spod władzy prezydenta Petra Poroszenki.
- Idziemy do Rady Najwyższej, gdzie będziemy domagać się impeachmentu prezydenta - przemawiał ze schodów kościoła rzymskokatolickiego pw. św. Aleksandra, obok którego znajduje się jego mieszkanie. - Wzywam wszystkich do przyjścia na Majdan i rozpoczęcia procesu uwolnienia kraju od Poroszenki i jego bandy! Nie mamy się czego obawiać, to niech oni boją się nas! - powiedział Saakaszwili.
"Działania śledcze"
Rzeczniczka SBU Ołena Hitlanska oświadczyła mediom, że wydarzenia w mieszkaniu Saakaszwilego to "działania śledcze" prowadzone przez Prokuraturę Generalną Ukrainy w ramach postępowania karnego.
Saakaszwili, którego w lipcu prezydent Petro Poroszenko pozbawił ukraińskiego obywatelstwa, wraz ze swą partią Ruch Nowych Sił domaga się teraz m.in. wcześniejszych wyborów parlamentarnych i ustąpienia szefa państwa. W niedzielę zorganizował w Kijowie marsz na rzecz impeachmentu Poroszenki, w którym uczestniczyło kilka tysięcy osób.
PAP
Czytaj więcej