Rosja wykluczona z zimowych igrzysk w Pjongczangu. Możliwy start tylko pod flagą olimpijską
Rosyjski Komitet Olimpijski jest zawieszony na przyszłoroczne zimowe igrzyska w Pjongczangu w Korei Płd. - poinformował MKOl. Niektórzy rosyjscy sportowcy będą jednak mogli wystartować w zawodach, ale nie pod oficjalną nazwą państwa, a pod mianem "Olympic Athlete of Russia". Telewizja państwowa w Rosji zapowiedziała już, że w związku z wtorkową decyzją MKOL nie zamierza transmitować imprezy.
Kary wymierzono w związku z wielokrotnym łamaniem przepisów antydopingowych przez "Sborną" na igrzyskach w Soczi w 2014 roku.
Po wykryciu zorganizowanego procederu, który doprowadził m.in. do manipulacji wynikami Rosjan przez moskiewskie laboratorium antydopingowe, dożywotnio zdyskwalifikowano już 25 sportowców, a Rosja straciła 11 medali tych igrzysk.
Dożywotnio wykluczony z ruchu olimpijskiego został były minister sportu Witalij Mutko, natomiast w wyniku zawieszenia Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (ROC), jego prezes Aleksander Żukow został zawieszony w prawach członka MKOl.
"Nie ma litości dla oszustów"
Sportowcy z innych państw popierają działania władz ruchu olimpijskiego.
"Odważna, jedyna słuszna decyzja MKOl. Nie ma litości dla oszustów" - napisał na Twitterze tuż po ogłoszeniu "werdyktu" rekordzista Polski w biegu na 400 m ppł Marek Plawgo i dodał: "Żal rosyjskich sportowców? Nie powinno. Nie wierzę, by ktokolwiek w Rosji był nieświadomy tak szeroko zakrojonego procederu. Byli tego tak świadomi, jak i idei igrzysk, którą swoim milczeniem, a więc przyzwoleniem pogwałcili. Nie zasłużyli na start na ZIO".
"Jedyną szansą na walkę z dopingiem, to całkowity zakaz startu w igrzyskach olimpijskich dla dopingowiczów! Bądźmy realistami, nie tylko Rosjanie oszukują!" - napisał na Twitterze mistrz olimpijski (2000) i świata (2001) w rzucie młotem Szymon Ziółkowski.
Z aprobatą decyzję MKOl przyjął Amerykański Komitet Olimpijski. "MKOl podjął trudną, ale sprawiedliwą decyzję. Nie było tu idealnego wyjścia, ale to daje nadzieję, że do podobnej sytuacji nigdy więcej nie dojdzie" - można przeczytać w mediach społecznościowych.
Oburzenie w Rosji
Inaczej zareagowano w Rosji. Sportowcy i działacze są oburzeni. Uważają, że decyzja jest niesprawiedliwa i w dużej mierze ma podłoże polityczne.
"Jestem zszokowany" - przyznał prezes bobslejowego związku Aleksander Zubkow, który wcześniej stracił dwa złote medale olimpijskie za złamanie przepisów antydopingowych.
Decyzję za niesprawiedliwą i obraźliwą uznał szef rosyjskiego związku łyżwiarskiego Aleksiej Krawcow. "To cios dla całego ruchu olimpijskiego" - uznał.
Jako nieprofesjonalną ocenił decyzję MKOl prezes curlingowej federacji. "Jestem przekonany o tym, że została podjęta wyłącznie pod presją. Ktoś bardzo nie chciał, byśmy wzięli udział w igrzyskach" - powiedział Dimitrij Swiszczew.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze