W strzelaninie z przestępcami zginął antyterrorysta. Trzech funkcjonariuszy rannych. Nie żyje także napastnik
W nocy z soboty na niedzielę policjanci złapali na gorącym uczynku dwóch przestępców próbujących włamać się do bankomatu w miejscowości Wisznia Mała pod Wrocławiem. Jeden z nich zaczął strzelać do funkcjonariuszy z broni maszynowej. Zginął 40-letni policjant z pododdziału antyterrorystycznego, a trzech innych zostało rannych. Jeden z przestępców został zastrzelony, drugiego udało się zatrzymać.
"Przykra informacja. Podczas zatrzymania na gorącym uczynku podejrzanych o włamania do bankomatu sprawca otworzył ogień z broni maszynowej w kierunku policjantów, którzy w obronie własnej oddali strzały. Niestety jeden z policjantów zginął, a 3 jest rannych" - podała policja na Twitterze.
Przykra informacja. Nie żyje policjant. Podczas zatrzymania na gorącym uczynku podejrzanych o włamania do bankomatu sprawca otworzył ogień z broni maszynowej w kierunku policjantów, którzy w obronie własnej oddali strzały. Niestety jeden z policjantów zginął,a 3 jest rannych. pic.twitter.com/rERkdh6RZq
— Polska Policja 🇵🇱 (@PolskaPolicja) 3 grudnia 2017
Trzech rannych funkcjonariuszy przewieziono do szpitala. Obrażenia nie zagrażają ich życiu. Jeden został postrzelony w biodro, drugi w dłoń. Trzeci z funkcjonariuszy, ranny w udo, po opatrzeniu został już przez lekarzy zwolniony do domu.
40-letni funkcjonariusz służył w policji od 14 lat, a od ośmiu pełnił służbę w Samodzielnym Pododdziale Antyterrorystycznym Policji we Wrocławiu. Osierocił dwójkę dzieci w wieku 8 i 12 lat. Rodzina funkcjonariusza została objęta pomocą psychologiczną.
Przestępcy byli znani policji
Komendant główny policji nadinsp. Jarosław Szymczyk poinformował na konferencji prasowej, że zastrzelony bandyta, to 42-letni mieszkaniec woj. wielkopolskiego, wielokrotnie notowany za przestępstwa przeciwko mieniu, przestępczość związaną z kradzieżami pojazdów, włamaniami, a także w związku z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej.
Zatrzymany na miejscu przestępca, to 41-letni mieszkaniec woj. pomorskiego. On także był notowany w policyjnych kartotekach za przestępstwa przeciwko mieniu i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
- W wyniku podjętych dalszych działań zatrzymaliśmy trzecią osobę związaną z tymi dwoma sprawcami, której nie było na miejscu zdarzenia, ale widzieliśmy wcześniej, że współpracuje z tymi dwoma osobami. To mieszkaniec powiatu legionowskiego. W tej chwili trwają z zatrzymanymi czynności - mówił szef policji.
Pociski odrzuciły tarczę balistyczną
Szymczyk przekazał, że policja uzyskała informację o próbie włamania do bankomatu ok. godziny 23:00 w sobotę. Chodziło o wolnostojący bankomat obudowany specjalnym kontenerem, do którego włamał się sprawca.
Nadinsp. Szymczyk powiedział, że zdecydowano się wysłać na akcję antyterrorystów ponieważ istniało ryzyko, że przestępcy mogą próbować użyć ładunków wybuchowych w celu zniszczenia bankomatu.
- Na miejsce udały się dwie drużyny z samodzielnego pododdziału antyterrorystycznego policji, czyli 12 funkcjonariuszy, którzy postanowili dokonać zatrzymania sprawcy wewnątrz kontenera. Kiedy podchodzili do kontenera, drzwi wejściowe zostały otwarte i bez żadnych skrupułów przebywający wewnątrz bandyta otworzył do funkcjonariuszy ogień z broni automatycznej - mówił Szymczyk.
Dodał, że na czele grupy funkcjonariuszy policji szedł antyterrorysta z tarcza balistyczną.
- Niestety siła strzałów, które trafiły w tarczę, była tak duża, że spowodowała odrzucenie tego policjanta i częściowe odsłonięcie pozostałej grupy policjantów. W tym momencie prawdopodobnie strzały dosięgły pozostałych funkcjonariuszy. Policjanci odpowiedzieli również ogniem, co spowodowało, że bandyta w kontenerze zginął na miejscu - powiedział szef KGP.
"Nie było błędów w organizacji akcji"
Policja i prokuratura wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności zdarzenia.
- Jeśli chodzi o przebieg tego zdarzenia, cały czas trwają na miejscu czynności zwiane z zabezpieczeniem śladów, czynności dochodzeniowo-śledcze pod nadzorem prokuratury, z udziałem biegłych sądowych i biegłych z laboratoriów kryminalistycznych - powiedział Szymczyk.
- Zbieramy ślady, zabezpieczamy je, żeby w pełni udokumentować przebieg tego zdarzenia. Są również na miejscu funkcjonariusze, którzy wykonują czynności kontrolne pod względem sprawdzenia procedur, które zostały zastosowane przy tych działaniach - tłumaczył.
- Z tych wstępnych ustaleń, wstępnych sprawdzeń nie definiujemy błędów w organizacji tych działań. Oceniamy je zgodnie ze sztuką policyjną i z taktyką działań tego typu sytuacjach - powiedział szef KGP.
Były oficer GROM o akcji policji
Na temat policyjnej akcji w Wiszni Małej reporterka Polsat News rozmawiała z byłym oficerem jednostki wojskowej GROM - ppłk Andrzejem Kruczyńskim (Instytut Bezpieczeństwa Społecznego).
Renta dla rodziny policjanta
Zabity funkcjonariusz miał 40 lat, służył w policji od 14 lat, a od ośmiu pełnił służbę w Samodzielnym Pododdziale Antyterrorystycznym Policji we Wrocławiu. Osierocił dwoje dzieci w wieku 8 i 12 lat. Rodzina tragicznie zmarłego policjanta została objęta pomocą psychologiczną. Stan trzech rannych w strzelaninie policjantów nie zagraża ich życiu.
Premier Beata Szydło podjęła w niedzielę decyzję o przyznaniu rent specjalnych dla żony i dzieci policjanta, który zginął w strzelaninie.
Kondolencje rodzinie funkcjonariusza złożył wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński. "Łączę się w bólu z rodziną policjanta, poległego na służbie z rak bandyty" - napisał na Twitterze.
Z kolei szef MSWiA zapewnił o wsparciu ze strony resortu dla rodziny.
Min. @mblaszczak zapewnił, że rodzina policjanta, który zginął podczas akcji w Wiszni Małej, jak i pozostali funkcjonariusze, którzy zostali ranni otrzymają wsparcie ze strony MSWiA
— MSWiA (@MSWiA_GOV_PL) 3 grudnia 2017
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej