"Przestępcy wykorzystują słabość policjantów". 114 funkcjonariuszy zginęło w ciągu 27 lat
Śmierć antyterrorysty na służbie w Polsce zdarza się bardzo rzadko. Ostatnio taka tragedia rozegrała się w 2003 roku w Magdalence, wtedy zginęło dwóch antyterrorystów. Jednocześnie przez 27 lat polska policja straciła aż 114 funkcjonariuszy.
Choć prawidłowość policyjnej akcji wciąż bada sztab biegłych pod nadzorem prokuratury, komendant główny policji i minister spraw wewnętrznych już orzekli, iż antyterroryści działali prawidłowo.
- Nie definiujemy błędów w organizacji tych działań, oceniamy je zgodnie ze sztuką policyjną i taktyką działań w tego typu sytuacjach - powiedział Jarosław Szymczyk, Komendant Główny Policji.
- Żadne procedury nie zostały złamane, ale cala sprawa będzie analizowana - stwierdził minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak.
"To rozpoznanie na pewno nie było szczegółowe"
Policjanci dostali informacje o włamaniu do bankomatu. Podejrzewali, że bandyci mogą użyć materiałów wybuchowych, bo bankomaty często są wysadzane przez złodziei, dlatego wezwali antyterrorystów.
- To była zasadzka. Było wiadomo, że są wytypowane miejsca, gdzie może dojść do próby kradzieży pieniędzy z bankomatów, więc myślę, że to rozpoznanie na pewno nie było szczegółowe - mówił Polsat News Krzysztof Lidel, ekspert ds. terroryzmu.
Ale antyterroryści nie wiedzieli i nie spodziewali się, że przestępcy mogą mieć broń i to maszynową.
- Informacje wcześniej zdobyte powinny im podpowiedzieć, z kim mają do czynienia. Nawet nie mając takiej informacji, ja na ich miejscu byłbym przygotowany na najgorszy rozwój sytuacji - wyjaśniał Andrzej Kruczyński, były oficer GROM, Instytut Bezpieczeństwa Publicznego.
"Przestępcy uzbrajają się"
- W ostatnim czasie ewidentnie przestępcy wykorzystują słabość policjantów, brak zdecydowanej reakcji. I przede wszystkim (przestępcy - red.) uzbrajają się - zauważył Andrzej Mroczek, ekspert ds. terroryzmu z Collegium Civitas.
Ale okradając bankomaty przestępcy używali zwykle gazu lub materiałów wybuchowych - nie broni automatycznej.
- Ta sytuacja pod względem kryminalnym jest zadziwiająca. Ci ludzie, którzy kradną, nawet wysadzają bankomaty, bo to nie pierwsza historia, nie zabierają ze sobą broni - powiedział Dariusz Nowak, były policjant.
Magdalenka: dwóch zginęło, 16 rannych
Strzelanina na Dolnym Śląsku nazwana jest już drugą Magdalenką. 14 lat temu z rąk bandytów zginęło tam dwóch policjantów, a 16 zostało rannych. Ale tam użyto nie tylko broni, ale i min.
Kuba Jałoszyński - dowodzący policyjną akcja w Magdalence - uniewinniony przez sąd - przekonuje, że antyterroryści zawsze idąc na akcję muszą się liczyć z faktem, że przestępcy mogą być uzbrojeni.
- Nie ma realizacji gorszych i lepszych. Do każdej pochodzi się z jednakową atencją, z jednakowym poczuciem, że może być zagrożone życie policjanta - zapewniał Kuba Jałoszyński, były zastępca szefa CBŚ.
Policjantów zginęło więcej niż żołnierzy podczas misji zagranicznych
Od czasu strzelaniny w Magdalence nie zginął żaden antyterrorysta, ale przez ostatnie 27 lat zginęło aż 114 innych policjantów.
- Tych nazwisk jest najwięcej, jeśli chodzi o służby mundurowe. Więcej nawet niż żołnierzy, którzy polegli podczas misji zagranicznych czy wykonywania swoich zadań żołnierskich - powiedział mł. inspektor Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji.
polsatnews.pl