Martwy kaszalot na plaży w Holandii [WIDEO]
13,5-metrowego wieloryba morze wyrzuciło na plażę w okolicy holenderskiego Domburga w piątek rano. Naukowcy próbują wyjaśnić przyczynę śmierci największego ssaka. W tym celu ciało zostało przetransportowane do Utrechtu, gdzie badania przeprowadzi wydział weterynaryjny tamtejszego uniwersytetu.
Lonneke IJsseldijk, jedna z zajmujących badaniem przyczyn uniwersyteckich ekspertek, sądzi wstępnie, że kaszalot się zgubił.
Wieloryb mógł zostać wyrzucony na brzeg żywy
- Wiadomo, że osłabione wieloryby oddzielają się od swojej grupy - zauważyła IJsseldijk. Ponieważ zwłoki były świeże, możliwe, że kaszalot został wyrzucony na brzeg, gdy jeszcze żył.
Wydział weterynaryjny przeprowadzi sekcję, zbadane zostaną między innymi narządy ssaka oraz zawartość jego żołądka. Szkielet może być włączony do krajowej kolekcji Naturalis.
To najprawdopodobniej samiec
Specjalista z zespołu ratowniczego RTZ, który był na miejscu zdarzenia, Jaap van der Hiele, podkreślił, że "kaszaloty po przedostaniu się do Morza Północnego są w zasadzie skazane na śmierć". Uratować zbłąkanego wieloryba przed śmiercią może jedynie odnalezienie drogi powrotnej do oceanu.
Odnaleziony na plaży wieloryb to najprawdopodobniej samiec.
- W historii jest znany tylko jeden przypadek samicy wyrzuconej na ląd w Europie Północnej. Stało się to przed laty w Anglii - powiedziała Lonneke IJsseldijk w rozmowie z dziennikiem "De Telegraf".
De Telegraf
Czytaj więcej