Pisz bez wody. W kranach bakterie. Ludzie tłoczą się w kolejkach do beczkowozów i po zgrzewki
Ponad dwudziestotysięczny Pisz (woj. warmińsko-mazurskie) oraz okoliczne wsie nie mają bieżącej wody pitnej. Ta, która płynie w wodociągach jest zatruta bakteriami E. coli. Mieszkańcom pozostaje woda w butelkach i beczkowozach. Rano ludzie zaczęli wyrywać sobie zgrzewki i popychać się. Wcześniej czekali na dostawę kilka godzin.
Do przepychanek doszło w środę przed południem przed piskim Domem Kultury, gdzie wydawano butelkowaną wodę.
- Kto silniejszy to dostał! - powiedział reporterce "Wydarzeń" mieszkaniec miasta.
Niektórzy czekali w kolejce już od godz. 7:00. Gdy przywieziono dostawę, ludzie zaczęli wyrywać sobie butelki i zgrzewki oraz popychać się. Jedną z kobiet przewrócił i podeptał tłum.
- Przewrócili mnie, wodę zabrali, a ja bez niczego zostałam, ta pani dała mi jedną - powiedziała reporterce Polsat News jedna z kobiet.
- W sytuacji kryzysowej powinniśmy się wykazać solidarnością i brać tej wody, tyle ile trzeba, dzisiaj w ciągu godziny dwa tiry wody poszły - powiedział Andrzej Szymborski, burmistrz Pisza, którego Polsat News zapytał o wydarzenia sprzed Domu Kultury.
- Biorą na zapas i sprzedają, to jest chore! - relacjonowała jedna z mieszkanek.
Trudna sytuacja jest wynikiem skażenia kranówki bakteriami E. coli.
- Jest zakaz spożywania tej wody, może być przyczyną zawirowań żołądkowych, nudności, wymiotów - Stanisław Kobylarz, dyrektor piskiego sanepidu.
Obecnie wodą z piskich kranów można co najwyżej spłukiwać toalety. Dopiero po kolejnych badaniach zakaz może być odwołany. Na razie wodociąg jest oczyszczany, a woda jest intensywnie chlorowana.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze