Wnioski o areszt dla pięciu byłych dyrektorów sądów. Kolejni podejrzani ws. domniemanej korupcji w krakowskim Sadzie Apelacyjnym
O trzy miesiące aresztu dla pięciu byłych już dyrektorów sądów z apelacji krakowskiej i wrocławskiej wystąpiła we wtorek wieczorem Prokuratura Regionalna w Rzeszowie. Są to kolejni podejrzani w śledztwie dot. domniemanej korupcji w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie.
O złożeniu do rzeszowskiego sądu wniosków o areszt poinformował prok. Grzegorz Zarański naczelnik Wydziału ds. Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie, która prowadzi śledztwo.
Poręczenia majątkowe
Wobec pięciu pozostałych byłych dyrektorów sądów prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze, czyli poręczenia majątkowe w wysokości od 10 do 20 tys. zł, dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju, połączony z zatrzymaniem paszportu, jeżeli był.
10 byłych już dyrektorów sądów z apelacji krakowskiej i wrocławskiej zostało zatrzymanych w poniedziałek rano przez CBA w związku ze śledztwem dotyczącym podejrzenia korupcji w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie, prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną w Rzeszowie.
Prokuratura podała wówczas, że wśród dziesięciu zatrzymanych siedmiu to obecni, a trzej to byli dyrektorzy sądów. Jednak w ciągu dnia minister sprawiedliwości odwołał ze sprawowanej funkcji wszystkich siedmiu zatrzymanych dyrektorów sądów. Zdecydował też o odwołaniu trzech prezesów sądów z apelacji krakowskiej, w tym prezes Sądu Okręgowego w Krakowie sędzię Beatę Morawiec.
Wnioski o areszt
Wnioski o areszt skierowane we wtorek do sądu dotyczą: Jacka G., który pełnił funkcję dyrektora Sądu Okręgowego w Tarnowie, Edwarda K. byłego dyrektora Sądu Okręgowego w Kielcach, Józefa K., który pełnił funkcję dyrektora Sądu Okręgowego w Nowym Sączu, Bolesława R., który pełnił funkcję dyrektora Sądu Okręgowego w Krakowie i Romana P. byłego dyrektora Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.
Natomiast wobec pięciu pozostałych podejrzanych byłych dyrektorów Sądów Rejonowych: w Wadowicach, w Oświęcimiu, w Chrzanowie, w Olkuszu i Zakopanem prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze.
Prokuratura zarzuca podejrzanym przestępstwa o charakterze korupcyjnym. Jak podała we wtorek w komunikacie Prokuratura Krajowa przyjmowali oni korzyści majątkowe w określonej wysokości w zamian za przychylność w kwestiach dotyczących zlecania usług podmiotom gospodarczym współpracującym z Sądem Apelacyjnym w Krakowie, nadzorowania realizacji usług przez te podmioty oraz aprobatę i dyspozycyjność względem podejrzanego Andrzeja P. - dyrektora Sądu Apelacyjnego w Krakowie w zakresie podejmowanych przez niego decyzji związanych z zarządzaniem mieniem sądów.
Podejrzani o przyjęcie korzyści majątkowej
PK wyjaśniła, że podejrzani przyjęli pieniądze na podstawie umów cywilnoprawnych zawartych z określonymi podmiotami gospodarczymi, które miały charakter fikcyjny i w rzeczywistości nie były zrealizowane lub obejmowały zakres prac wykonanych w ramach obowiązków służbowych.
Pieniądze przyjęte przez podejrzanych to kwoty w łącznej wartości od 4 tys. zł do 231,5 tys. zł.
Z komunikatu PK wynika, że największą łączną kwotę - co najmniej 231,5 tys. zł przyjął Jacek G. - pełniący funkcję dyrektora Sądu Okręgowego w Tarnowie, a niewiele mniej Edward K. były dyrektor Sądu Okręgowego w Kielcach - co najmniej ponad 227,7 tys. zł.
Pozostali podejrzani mieli przyjąć: Józef K. - pełniący funkcję dyrektora Sądu Okręgowego w Nowym Sączu - co najmniej 170,5 tys. zł, Bolesław R. - pełniący funkcję dyrektora Sądu Okręgowego w Krakowie - co najmniej 130 tys. zł., Roman P. - były dyrektor Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu co najmniej 47,4 tys. zł, Mirosław S. - dyrektor Sądu Rejonowego w Zakopanem - co najmniej 22 tys. zł, Andrzej Cz. - pełniący funkcję dyrektora Sądu Rejonowego w Oświęcimiu - co najmniej 13 tys. zł.
Najmniej, bo co najmniej po 4 tys. zł według śledczych przyjęli: Mariusz B. - pełniący funkcję dyrektora Sądu Rejonowego w Chrzanowie, Mateusz W. - pełniący funkcję dyrektora Sądu Rejonowego w Olkuszu i Ryszard P. - pełniący funkcję dyrektora Sądu Rejonowego w Wadowicach.
"Pranie brudnych pieniędzy"
"W toku śledztwa ustalono ponadto, że podejrzani dyrektorzy sądów, wspólnie z innymi podejrzanymi w tej sprawie, brali udział w tzw. praniu brudnych pieniędzy. Dochodziło do tego poprzez podpisywanie fikcyjnych umów oraz poświadczających nieprawdę rachunków potwierdzających ich realizację, a także posługiwanie się tymi dokumentami” - czytamy w komunikacie.
Łącznie z tymi 10 podejrzanymi w śledztwie podejrzanych jest już 26 osób. Pozostałym 16 podejrzanym w toku śledztwa przedstawiono zarzuty przywłaszczenia blisko 25 mln zł na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Ośmiu jest aresztowanych, w tym pięciu to byli pracownicy SA w Krakowie. W toku postępowania dotychczas zabezpieczono mienie o łącznej wartości prawie 8 milionów złotych - podała PK.
Wśród zatrzymanych wcześniej przez CBA są: były prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie, dyrektor tego sądu i b. dyrektor Centrum Zakupów dla Sądownictwa, główna księgowa SA w Krakowie i specjaliści, były z-ca dyrektora z ministerstwa sprawiedliwości oraz biznesmeni.
Śledztwo trwa od 2011 roku
Śledztwo toczy się od 2011 r., a do pierwszych zatrzymań doszło w połowie grudnia 2016 r.
Według ustaleń śledztwa wokół sądu miała powstać sieć nawet kilkudziesięciu firm powiązanych kapitałowo, towarzysko i rodzinnie z dyrektorem Sądu oraz dyrektorem Centrum Zakupów dla Sądownictwa, realizujących fikcyjne zamówienia na świadczenie usług doradczych, analiz, opracowań, szkoleń.
Firmy te z kolei korumpowały, poprzez udzielanie fikcyjnych zleceń, pracowników Sądu Apelacyjnego w Krakowie, co miało zapewnić dyskrecję i dalszą przychylność przy kolejnych zleceniach. Faktycznie umowy te nie były realizowane, zapłacone analizy i opracowania nie powstały, a miały jedynie uzasadnić wypłatę pieniędzy.
Sprawa ma charakter rozwojowy. Niewykluczone są kolejne zatrzymania i zarzuty.
W śledztwie skierowano już do sądu akt oskarżenia przeciw b. prezesowi SA w Krakowie sędziemu Krzysztofowi S. Jest on oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przyjmowanie korzyści majątkowych i pranie pieniędzy. Jego proces ma ruszyć w Rzeszowie 13 grudnia.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze